Co drugi drobiowy burger dostępny w sieciach McDonald's czy KFC pochodzi z Konspolu. Grupa prowadzi zakład produkcji pasz, pięć kompleksów hodowlanych, ubojnię i dwie przetwórnie. Teraz firma już nie tylko będzie dostarczać drób do amerykańskich sieciówek, ale sama staje się amerykańska. Umowę o sprzedaży podmiotów należących do grupy koncernowi Cargill podpisano 13 września.
- Cargill to firma o ogromnym dorobku i globalnym zasięgu. Jednocześnie pozostaje firmą prywatną, znajdującą się w rękach rodziny. W trakcie negocjacji miałem okazję przekonać się, że podzielamy wiele wartości. Mam pewność, że to najlepsza gwarancja przyszłości Konspolu, który, wraz z rodziną, rozwijam od ponad 40 lat - mówi Kazimierz Pazgan, założyciel Grupy Konspol.
Amerykański koncern Cargill jest właścicielem 29 zakładów na terenie Polski. W sumie zatrudnia 150 tys. pracowników w 70 krajach. Oprócz produkcji żywności zajmuje się też m.in. wytwarzaniem pasz, syropów glukozowych, wyrobów stalowych, powłok chemicznych, nawozów azotowych.
- Zaangażowanie w produkcję wysokiej jakości żywności i pasja dla innowacji czynią Konspol doskonałym uzupełnieniem naszego globalnego biznesu drobiowego - mówi Chris Langholz, Prezes Cargill Global Poultry. - Konspol od lat konsekwentnie budował pozycję nowoczesnego producenta żywności, którego produkty doceniają klienci, zarówno w Polsce, jak i na innych rynkach.
Komuna nie dała rady
Konspol powstał na początku lat 80., kiedy na polskim rynku brakowało drobiu. Państwo oferowało tanie kredyty każdemu, kto chciał zbudować kurnik o powierzchni przynajmniej 1 tys. metrów kwadratowych. Gwarantowało też dostawy pasz i skup jaj.
Po ogłoszeniu stanu wojennego dostawy zagranicznej paszy się skończyły, dlatego Kazimierz Pazgan rozpoczął produkcję własnej, krajowej.
Na początku swojej działalności założyciel Konspolu walczył też z fiskusem. Domagał się przyznania polskim przedsiębiorcom takich samych ulg podatkowych, jakie przysługiwały firmom polonijnym, z zagranicznym kapitałem. Stołeczna skarbówka się na to zgodziła, ale Sądecka Izba Skarbowa powiedziała "nie".
Kilka lat później, po wprowadzeniu kartek na mięso wieprzowe, władze wstrzymały dostawy wieprzowiny - surowca niezbędnego jako spoiwo do produkcji kotletów i wędlin, bo mięso drobiowe jest za suche.
Jakby tego było mało, 25 lat po upadku komuny, Pazganowi zarzucono współpracę z SB.
- Setki razy mówiłem, że w latach 80. Służba Bezpieczeństwa kręciła się wokół mnie jak wokół każdego, kto choć próbował wtedy robić interesy. Nigdy nie podpisałem jednak zobowiązania do współpracy, na nikogo nie donosiłem i nikomu nie szkodziłem - mówił kilka lat temu w rozmowie z "Newsweekiem". - Najobrzydliwsze są jednak słowa o jakimś peerelowskim parasolu ochronnym nad moją firmą. Komunie zawdzięczam trzy zawały.
Mimo problemów, firma przetrwała i rozwijała się nadal. Majątek "króla kurczaków" jest wyceniany na 960 mln złotych.
Polska żywność, zagraniczny kapitał
Przejęcie grupy Konspol to kolejna w ostatnich latach sprzedaż dużej polskiej marki zagranicznym inwestorom.
W 2017 roku znana z produkcji majonezu firma Mosso, została przejęta przez japoński koncern Kewpie Corp. Woda mineralna Żywiec od lat należy do francuskiego koncernu Danone.
Drossed, producent Pasztetu Podlaskiego, od 2000 roku jest częścią francuskiej grupy L.D.C. Od 2013 roku firma Animex, właściciel m.in. marki Morliny, jest częścią chińskiej W.H. Group - największego producenta mięsa wieprzowego na świecie.
Najstarsza polska marka czekolady - E.Wedel - od 2010 roku jest w rękach japońsko-koreańskiego koncernu Lotte Group.
- Przedsiębiorstwa, które chcą się rozwijać, na pewnym etapie muszą wejść na rynki zagraniczne. Takie przejęcia przez duże, zagraniczne koncerny to jest przede wszystkim kwestia zasięgu i kontaktów, które pozwalają wejść na zagraniczny rynek - komentuje dr Mariusz Hamulczuk, ekonomista ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. - Polska jest bardzo dużym eksporterem drobiu, a rynek europejski powoli zaczyna się robić ciasny.
Zdaniem ekspertów, fakt przejęcia firmy przez zagraniczną spółkę nie ma wpływu na jakość produkowanych towarów.
- Pieniądz nie ma narodowości. Bardzo wiele firm i marek nadal opiera swoją strategię promocyjną o lokalność. Przy czym bardzo często są to firmy z kapitałem zagranicznym, jak np. Lidl czy Biedronka - mówi dr Hamulczuk. - Wiele produktów wytwarzanych przez firmy z międzynarodowym kapitałem nadal pozostaje lokalna, bo powstaje w oparciu o produkty lokalnych rolników, czy w lokalnych zakładach.
Rok temu Konrad Pazgan, obecny prezes Konspolu, w wywiadzie dla magazynu "Rynek Spożywczy" wyraźnie popierał rządowy pomysł utworzenia w sklepach spożywczych "polskich półek", na których dostępne byłyby jedynie wyroby polskich producentów.
- Chciałbym żeby chociaż 10 procent produktów w każdej kategorii pochodziło od polskich, rodzinnych firm. Uważam, że to jedyna słuszna metoda, żeby bronić się przed zagraniczną konkurencją - mówił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl