Wskazywała m.in., że w budżecie na przyszły rok nie przewidziano zapowiadanego wzrostu finansowania ochrony zdrowia, co - jak oceniła - "pokazuje, że minister nie potrafi zadbać właściwie o konstytucyjne zadania, które ma powierzone".
- Wszyscy siedzimy na tykającej bombie. Bo mamy zapowiedź, że będzie podwyżka dla pracowników, ale okazuje się, że z tej podwyżki są tylko kłopoty. Mamy wzrost płacy minimalnej, z której bardzo się cieszymy, ponieważ bardzo duża część pracowników służby zdrowia otrzymała ten wzrost wynagrodzeń. Ale oczywiście pracodawcy, którzy od wielu lat nie mieli zwiększanych kontraktów, dzisiaj mają ogromny problem, aby skutki tego wzrostu wynagrodzeń zbilansować - mówiła Ochman.
"Człowiek honoru powinien podać się do dymisji"
- To jest minister "nic nie mogę Radziwiłł". Obecny minister niestety powinien się podać do dymisji, to by było honorowe rozwiązanie i tego nie tylko od ministra, ale i od człowieka honoru, arystokraty, bym również wymagała - dodała Ochman.
Jak na zawieszenie dialogu odpowiada resort zdrowia? Przesyła komunikat, w którym w długich i zawiłych słowach zapewnia, że dialog jest dla niego bardzo ważny i że bardzo ważna w tym dialogu jest Solidarność.
Ministerstwo przekonuje, że Radziwił realizuje kolejne elementy zmian w ochronie zdrowia. "Część z nich, jak np. leki 75+ działa od dłuższego czasu, część - jak np. sieć szpitali - jest już obecnie wdrażana. Kolejne elementy, których nadrzędnym celem jest skrócenie kolejek, są przedmiotem prac w resorcie. Wszystkie nowe projekty, jak miało to miejsce dotychczas, będą omawiane z partnerami społecznymi" - zapewnia ministerstwo w komunikacie.
"Czas ministra dawno minął"
Również wiceprezydent Pracodawców RP Andrzej Mądrala powiedział we wtorek, że "czas ministra zdrowia już dawno minął". Komentował też przebieg prac działającego od lutego 2005 r. Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia. Zadaniem Zespołu jest wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawach ważnych z punktu widzenia interesów pracowników i pracodawców, w zakresie obszaru obejmującego ochronę zdrowia. - Co z tego, że my dyskutujemy, rozmawiamy? Słuchają nas, ale nie wysłuchują - powiedział Mądrala.
We wtorek na wspólnej konferencji prasowej przedstawiciele pracodawców, związków zawodowych i pacjentów apelowali do rządu o zwiększenie nakładów na publiczną służbę zdrowia. Zaprezentowano wyniki sondażu wykonanego na zlecenie Pracodawców RP, z którego wynika, że Polacy oczekują zwiększenia wydatków na zdrowie - 77 proc. badanych oceniło, że obecne nakłady nie są wystarczające do tego, aby pacjenci byli zadowoleni.
- Wraz ze wzrostem finansowania ochrony zdrowia oczekujemy od rządzących większego planowania i określenia priorytetów w zdrowiu. Oczekujemy dialogu o planie reform ochrony zdrowia. Obecnie działamy od kryzysu do kryzysu i nie ma to nic wspólnego z planowaniem i długoterminową polityką - oceniła Monika Zientek, prezes zarządu Stowarzyszenia 3majmy się razem i członek zarządu Polskiej Unii Organizacji Pacjentów Obywatele dla Zdrowia.
Według planów Ministerstwa Zdrowia finansowanie systemu ochrony zdrowia ma stopniowo wzrastać od 2018 r., tak by w 2025 r. osiągnęło ono poziom 6 proc. PKB (obecnie jest to 4,38 proc.).