Prezydent zastanawia się, jak w nowej konstytucji zabezpieczyć świadczenia z programu 500+. Zdaniem Ryszarda Kalisza wprowadzanie takiego zapisu to błąd. Choć, jak zauważa Marek Chmaj, do konstytucji można wpisać wszystko.
Andrzej Duda zainaugurował w piątek kampanię konstytucyjną. Po niej ma być przeprowadzone referendum. Prezydent chce, żeby odbyło się w listopadzie 2018 roku.
Wśród kwestii wymagających rozstrzygnięcia podczas kampanii wymienił m.in. wiek emerytalny i gwarancje zabezpieczenia społecznego dla niepełnosprawnych. Zdaniem prezydenta, przedmiotem debaty powinno być także to, "czy w konstytucji powinniśmy zabezpieczyć świadczenia dla rodzin związane z Programem 500+ czy podobne".
Stanisław Karczewski, marszałek Senatu z PiS, nie ma wątpliwości. Jego zdaniem w nowej konstytucji powinny być zagwarantowane prawa do emerytury, bezpłatnej nauki i bezpłatnego leczenia. Karczewski twierdzi, że propozycja, aby umieścić w konstytucji zabezpieczenie dla programu PiS "Rodzina 500 plus" jest dobra.
Innego zdania jest Ryszard Kalisz, były minister spraw wewnętrznych, który w latach 90. XX w. pracował nad obecnie obowiązującą konstytucją. W rozmowie z money.pl przyznaje, że program 500+ znalazł aprobatę dużej części społeczeństwa.
- Jednak konstytucja to zbiór wartości, a nie konkretnych rozwiązań. Te są umieszczane w ustawach - uważa Kalisz. - Dyskutujmy, jak zapisać w konstytucji te wartości, żeby wszyscy ludzie żyli godnie, żeby mieli satysfakcję z życia. Ale tylko w kategoriach wartości - konstytucja nie jest na jeden rok, to kwestia wizji, nie konkretów - dodaje prawnik.
Prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista, zauważa jednak, że nie ma przeszkód prawnych, by zapis o 500+ znalazł się w konstytucji, choć - jak zauważa - nie pojawiają się w niej kwoty.
- Do konstytucji można wpisać wszystko, co się chce - przyznaje. - Tylko to musi mieć rozsądny wymiar.
Jego zdaniem jeśli zapis o zabezpieczeniu 500+ trafi ido konstytucji, będzie dodatkowym prawem socjalnym, które zostanie zapisane w art. 2.
Także Ryszard Kalisz uważa, że formalnie nie ma przeszkód, by takie zapisy znalazły się w konstytucji. Tym bardziej, że znajdują się w obecnie obowiązującej. Chodzi o art. 23, który mówi, że "Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne".
- Ten przepis okazał się czysto blankietowy. Można wprowadzić do konstytucji tego rodzaju przepisy, ale one mogą nie nadążyć za czasem - w sytuacji, gdy pojawią się inne rozwiązania, które lepiej zaspokoją potrzeby ludzi. Konstytucja, zwana ustawą zasadniczą, to akt prawny wprowadzający prawa kardynalne - przypomina Ryszard Kalisz.