Dzięki działaniom administracji publicznej poprawiły się m.in. warunki życia Romów w Polsce; problemem są wciąż wysokie bezrobocie i niski poziom wykształcenia - wynika z informacji NIK przedstawionej we wtorek sejmowej komisji.
Najważniejsze informacje i wnioski z kontroli działań administracji publicznej na rzecz ochrony praw mniejszości romskiej w Polsce przedstawił na posiedzeniu sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych wiceprezes NIK Jacek Uczkiewicz.
Jak mówił, kontrolę przeprowadziła delegatura NIK we Wrocławiu, a jej celem była ocena realizacji przez właściwych ministrów, wojewodów oraz organy samorządowe zadań publicznych na rzecz ochrony praw mniejszości romskiej w Polsce. Zadania te wynikały z Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz Programu na rzecz społeczności romskiej w Polsce na lata 2004-2013.
- Ustalenia kontroli NIK wskazują, że dzięki działaniom wynikających z ustawy o mniejszościach i wykonywaniu zadań z programu romskiego stworzono warunki umożliwiające mniejszości romskiej zachowanie tożsamości etnicznej - obyczajów, tradycji, kultury, zapewniono jej prawo do edukacji, opieki zdrowotnej i uczestnictwa w życiu lokalnych społeczności - powiedział wiceprezes NIK.
Jednak izba zwraca uwagę, że pomimo poprawy sytuacji społeczno-ekonomicznej Romów, wciąż pozostają oni grupą społecznie zmarginalizowaną. - Jest to spowodowane m.in. wciąż niedostatecznym poziomem wykształcenia oraz wysokim bezrobociem, co stanowi olbrzymie zagrożenie dla wszelkiego rodzaju wykluczeń - podkreślił wiceszef NIK.
Dodał, że program romski, którego celem było "zapewnienie pełnego uczestnictwa Romów w życiu społeczeństwa obywatelskiego i zniwelowanie różnic dzielących tę grupę od reszty społeczeństwa", rozwijał się powoli, ale systematycznie.
- Realizacja programu poprawiła sytuację mniejszości romskiej w większości obszarów, w poszczególnych gminach, w miarę możliwości zmodernizowano lub wyremontowano mieszkania socjalne, podłączono osiedla romskie do wodociągów, kanalizacji lub zapewniono sanitariaty kontenerowe - powiedział Uczkiewicz.
Dodał, że w obszarze edukacji m.in. sfinansowano wydanie pierwszego elementarza dla dzieci romskich oraz wyposażono dzieci i młodzież romską w podręczniki i przybory szkolne. Dofinansowano także inicjatywy artystyczne i romskie wydawnictwa.
Pozytywny efekt przyniosło także powołanie i wpisanie na listę zawodów asystentów edukacji romskiej - ocenił wiceszef NIK. - Dzięki ich zatrudnieniu poziom systematycznego, aktywnego uczestnictwa uczniów pochodzenia romskiego w zajęciach szkolnych wzrósł z niespełna 65 proc. do 72 proc. Nie udało się natomiast poprawić poziomu realizacji obowiązku szkolnego, nadal do szkół uczęszczało w okresie objętym kontrolą nie więcej niż 88 proc. dzieci romskich - powiedział Uczkiewicz.
Według V Raportu dotyczącego sytuacji mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego w Polsce tylko nieco ponad 2 proc. Romów posiada wyższe wykształcenia, najmniej ze wszystkich mniejszości. Średnie wykształcenie posiada niespełna 7 proc. Romów, niższe niż średnie ma 82 proc. Romów.
Uczkiewicz podkreślił, że 10 lat realizacji Programu romskiego okazało się zbyt krótkim okresem do osiągnięcia wszystkich założonych celów i m.in. nie udało się w pełni wyrównać szans społeczności romskiej na rynku pracy.
- W ciągu 10 lat trwania programu stopę bezrobocia wśród społeczności romskiej udało się obniżyć tylko o 2 proc. W grudniu 2013 r. wciąż przekraczała ona 70 proc. - powiedział Uczkiewicz. Dodał, że bezrobocie wśród Romów jest zjawiskiem trwałym.
Skontrolowani przez NIK wojewodowie powołali pełnomocników ds. mniejszości narodowych i etnicznych, co ułatwiło koordynowanie działań m.in. na rzecz respektowania praw mniejszości romskiej.
- Jedną z najpilniejszych spraw do uregulowania, zdaniem NIK, jest obecnie kwestia rozpoznania rzeczywistych potrzeb i lokalnych problemów, z którymi społeczności romskie spotykają się na co dzień w miejscach zamieszkania, szkołach czy urzędach. (...) Tymczasem żaden ze skontrolowanych wojewodów nie opracował katalogu potrzeb mniejszości romskiej ani nie wypracował systemu rozwiązania problemów tej mniejszości w danym województwie - podkreślił Uczkiewicz.
Dodał, że także skontrolowane gminy nie w pełni znały problemy społeczności romskiej zamieszkałej na ich terenach z uwagi na niewielką populację Romów w stosunku do pozostałej ludności. Podkreślił, że większej aktywności gmin będzie wymagać także poprawa stanu wiedzy mieszkańców nt. mniejszości romskiej.
Natomiast NIK ocenił, że środki przeznaczone na realizację programu romskiego zostały wykorzystane gospodarnie i zgodnie z przeznaczaniem. W ramach programu zrealizowano ponad 5,7 tys. zdań, na które przeznaczono ponad 113 mln zł.
- Kontrola NIK objęła lata 2012-2014 i 20 jednostek (m.in. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz sześć urzędów wojewódzkich) zlokalizowanych w sześciu województwach - dolnośląskim, łódzkim, małopolskim, mazowieckim, śląskim i wielkopolskim, ponieważ w tych województwach mieszka prawie 60 proc. obywateli polskich, którzy zadeklarowali przynależności do mniejszości romskiej - wyjaśnił Uczkiewicz.
Na posiedzenie komisji przybyli m.in. przedstawiciele organizacji romskich w Polsce, którzy nie byli jednogłośni w ocenie sytuacji i metod rozwiązywania problemów mniejszości romskiej w Polsce.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski wielokrotnie podkreślał, że zagrożeniem dla Romów jest stygmatyzacja. Sprzeciwiał się określeniom, że mniejszość romska jest zagrożona wykluczeniem. Przekonywał, że Romowie żyją na przyzwoitym poziomie i funkcjonują, jak wszyscy inni obywatele w Polsce.
Zarzucał, że Romowie są przedstawiani jako nieprzygotowani do funkcjonowania w społeczeństwie bez pomocy urzędników. Podkreślał, że inna jest sytuacja Romów w Polsce, a inna np. na Słowacji, gdzie sytuacja jest tragiczna. Ocenił, że Romowie są postrzegani w sposób stereotypowy.
Asystent edukacji romskiej Tadeusz Bosman Krzyżanowski, który od 10 lat zajmuje się edukacją dzieci romskich, pozytywnie ocenił istniejące systemy pomocy dla Romów. A jeżeli komuś dobrze się powodzi, to po prostu nie musi pisać projektów i ubiegać się o pomoc - stwierdził.
Ocenił, że Romowie są mniejszością, której grozi wykluczenie społecznie. Dodał, że mimo pomocy, brak jest mechanizmów umożliwiających "bardzo celowe" wykorzystanie środków.
Ponadto na posiedzeniu przewodnicząca komisji mniejszości narodowych i etnicznych Danuta Pietraszewska (PO) zapowiedziała, że komisja pod koniec marcu br. wyjedzie do Limanowej (woj. małopolskie) na spotkanie z tamtejszą mniejszością romską, by przyjrzeć się wybuchających tam konfliktom.
Na posiedzeniu komisji omawiany był także projekt dezyderatu ws. powołania specjalnego mediatora ds. romskich, którego miałby wyznaczyć rząd. Jednak komisja, uwzględniając postulaty, które padły w dyskusji, zdecydowała, by we wtorek dezyderatu nie przyjmować, tylko wrócić do tej kwestii w przyszłości, najprawdopodobniej po powrocie z Limanowej.
Według spisu powszechnego z 2011 r. mniejszość romska w Polsce to 16 tys. 723 osoby.