Co czwarta kontrola przeprowadzona przez PIP w latach 2007-2017 ujawniła nielegalne zatrudnienie. Nierejestrowana praca daje pracownikom wyższe zarobki, a pracodawcom niższe koszty zatrudnienia. Niestety, korzyści finansowe zatrudniających są zdecydowanie większe niż ewentualne kary.
W komunikacie Państwowej Inspekcji Pracy czytamy, że w ciągu 10 lat inspektorzy pracy przeprowadzili łącznie blisko 240 tys. kontroli dotyczących legalności zatrudnienia. Dotyczyły one 1,8 mln osób.
"Łącznie w latach 2007-2017 zatrudnienie bez potwierdzenia na piśmie rodzaju umowy o pracę i jej warunków oraz niezgłoszenie osoby zatrudnionej lub wykonującej inną pracę zarobkową do ubezpieczenia społecznego dotyczyły ogółem ponad 230 tys. obywateli polskich" - czytamy w komunikacie.
Inspektorzy zaznaczyli, że korzyści finansowe przedsiębiorców zatrudniających nielegalnie są nieporównanie większe niż ewentualne kary, nakładane zarówno przez organy kontroli, jak i sądy.
Kto i jak próbuje korzystać z pracy nierejestrowanej?
"Pominięcie składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczek na podatek dochodowy, różnego rodzaju opłat związanych z zatrudnieniem pracowników pozwala na uzyskanie wymiernych korzyści z pracy nierejestrowanej" - podkreśliła Inspekcja.
Podczas kontroli stwierdzono 18,8 tys. przypadków niepowiadomienia przez bezrobotnych urzędu pracy o podjęciu zatrudnienia. Z kolei za ponad 400 tys. osób nie opłacono składek na Fundusz Pracy, a opóźnienia w ich opłacaniu dotyczyły blisko 800 tys. osób. Kontrola wykazała też, że do ZUS nie zgłoszono ponad 25 tys. osób, natomiast nieterminowe zgłoszenie dotyczyło 137 tys. osób.
Inspekcja zwróciła uwagę, że dużą grupę wśród podejmujących nielegalną pracę stanowią osoby o relatywnie niskim wykształceniu i niewielkich kwalifikacjach.
"Nierejestrowaną pracę podejmują też osoby, którym w danej chwili nie zależy na legalnym zatrudnieniu, np. osoby młode, uczące się, dla których najważniejsza w tym momencie jest wysokość otrzymanego wynagrodzenia na rękę" - wynika z kontroli.
Ponadto nielegalną pracę chętnie podejmują osoby, które chcą ukryć rzeczywiste dochody.
W czasie kontroli legalności zatrudnienia polskich obywateli stwierdzono ogółem 62,7 tys. wykroczeń. Inspektorzy pracy nałożyli grzywny na kwotę ponad 11,5 mln zł i skierowali do sądów 21,9 tys. wniosków o ukaranie.
Cudzoziemcy często bez zezwolenia na pracę
Kontrole objęły również legalność zatrudnienia 168 tys. cudzoziemców. "Naruszenia prawa stwierdzono w blisko połowie podmiotów objętych kontrolą, przy czym nielegalne wykonywanie pracy przez cudzoziemców ujawniono w ponad 3 tys. podmiotów, tj. w 15 proc. skontrolowanych zakładów" - podkreśliła Inspekcja.
Podczas kontroli nielegalne zatrudnienie i wykonywanie pracy stwierdzono u 14 146 obcokrajowców. Największą grupę stanowili obywatele Ukrainy - 11 652 osób (82 proc. wszystkich ujawnionych przypadków). W dalszej kolejności obywatele: Chin - 305, Białorusi - 285, Wietnamu - 222 oraz Mołdawii - 177.
Najczęściej nieprawidłowości były spowodowane brakiem wymaganego zezwolenia na pracę (87 proc.). Ujawniono 10,2 tys. wykroczeń. Inspektorzy nałożyli 1,2 tys. mandatów karnych na kwotę 1,4 mln. zł. Skierowali do sądów ponad 2,8 tys. wniosków o ukaranie.
W przypadku cudzoziemców nielegalne zatrudnianie wiąże się głównie z dążeniem przedsiębiorców do zmniejszenia kosztów pracy. Inspektorzy zaznaczyli, że w wielu przypadkach działanie cudzoziemców nie sprzyja zatrudnianiu ich zgodnie z prawem.
"Skoncentrowani są oni na osiągnięciu w krótkim czasie jak najwyższych dochodów. W wielu przypadkach decydują się na zawarcie umów o dzieło, a stosowanie takich umów stanowi obejście przepisów dotyczących ubezpieczenia społecznego oraz minimalnej stawki godzinowej" - podkreśliła Inspekcja.
Paweł Żebrowski (PAP)