W pierwszym półroczu 2018 r. ZUS przeprowadził ponad 240 tys. kontroli osób przebywających na zwolnieniach lekarskich. I choć kontroli w porównaniu z pierwszą połową 2017 r. było o 25 tys. mniej, to znacznie wzrosła liczba decyzji o wstrzymaniu wypłaty zasiłku – z 10,5 tys. przed rokiem, do 15 tys.
Prawie podwoiła się tym samym kwota wstrzymanych świadczeń – z 6,9 mln do 12,6 mln – poinformował PAP rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz. Zakład wstrzymał bądź obniżył świadczenia na kwotę ponad 98 mln.
Na zwolnieniu w pracy
Zgodnie z przepisami ZUS ma obowiązek systematycznie kontrolować, czy osoby korzystające ze zwolnień lekarskich lub z orzeczeniem o czasowej niezdolności do pracy wykorzystują je prawidłowo, tzn. czy są rzeczywiście chore i nie pracują.
ZOBACZ: * *Mały ZUS od 1 stycznia 2019. "Tylko dla małych"
Od stycznia do czerwca mniejszej liczbie osób Zakład obniżył świadczenie w wyniku utraty tytułu do ubezpieczenia chorobowego. Dzieje się tak, gdy osobie na zwolnieniu np. wygaśnie umowa o pracę. Wtedy ZUS przy obliczaniu kwoty zasiłku bierze wysokość przeciętnego wynagrodzenia. W tym roku taka sytuacja dotknęła ponad 90 tys. osób (w zeszłym roku było to prawie 105 tys.). Wartość obniżonych zasiłków zmalała z blisko 90 mln do 83,5 mln zł.
ZUS karze za spóźnienie
Z informacji rzecznika ZUS dla PAP wynika też, że podobnie jak w zeszłym roku, w pierwszej połowie 2018 r. Zakład wypłacił w sumie 2 mln zł mniej osobom, które spóźniły się z dostarczeniem zwolnienia od lekarza do pracodawcy lub ZUS w ciągu ustawowych 7 dni. Ta praktyka skończy się 1 grudnia tego roku, kiedy powszechnie zaczną obowiązywać elektroniczne zwolnienia.
* * Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl * *