Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kopacz: "Jedyna rzecz jaka nas łączy z Grecją to upały"

0
Podziel się:

W Polsce nie będzie drugiej Grecji - zapewniła premier Ewa Kopacz w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Aleksandrowa Łódzkiego.

Kopacz: "Jedyna rzecz jaka nas łączy z Grecją to upały"
(STANISLAW KOWALCZUK/EAST NEWS)

Zaznaczyła, że chce żyć w kraju, w którym będzie dobry klimat dla przedsiębiorców i obywateli.

- Jedyna rzecz, jaka nas łączy z Grecją to upały - mówiła szefowa rządu. - Chcę żyć w kraju, w którym przez 360 dni w roku będzie wzrost gospodarczy, dobry klimat dla przedsiębiorców, będzie przyjazny klimat również dla obywateli, będzie dobra relacja między władzą a obywatelami. (...) Chcę was zapewnić, że w Polsce nie będzie drugiej Grecji.

W Grecji w niedzielę odbywa się referendum, w którym wyborcy wypowiedzą się na temat pomocy zagranicznej dla Aten, mającej ratować kraj przed bankructwem. Greckie władze wzywają do głosowania przeciwko warunkom wierzycieli.

Kopacz w swojej wypowiedzi odniosła się też do zapowiedzi wiceprezes PiS, kandydatki tej partii na premiera Beaty Szydło. Szydło w sobotę podczas konwencji PiS zapowiadała, że z dodatkowych wpływów z VAT, uszczelnienia systemu podatkowego, opodatkowania hipermarketów i banków można uzyskać 73 miliardy zł. - Mam w uszach zapowiedź, że trzeba będzie znaleźć 50 mld zł w uszczelnieniu systemu podatkowego, żeby przeprowadzić swoje obietnice wyborcze. Może to i dobry pomysł, ale czy ktoś wam, drodzy przedsiębiorcy, powiedział, że żeby znaleźć w systemie podatkowym te 50 mld zł, trzeba będzie przeprowadzić co najmniej 4 razy więcej kontroli niż dotychczas w waszych przedsiębiorstwach? - pytała szefowa rządu.

Podkreśliła, że będzie tworzyła prawo, które jest prawem przyjaznym i "dedykowanym dla 99 proc. uczciwych Polaków". - Nie widzę w Polakach tych, których trzeba pilnować każdego dnia. Ja im ufam i wierzę - mówiła Kopacz. Według niej inne podejście mają jej oponenci polityczni. - Oni mówią: "urządzimy wam życie po swojemu". Ale ja nie chcę, żeby ktoś urządzał mi moje prywatne życie po swojemu - powiedziała premier.

- Mamy poczucie, że nasi oponenci polityczni wstydzą się mówić dobrze o Polsce - oceniła i pytała zebranych, czy dzisiaj rzeczywiście Polska jest w ruinie. Oznajmiła, że "nie możemy zapomnieć o 25 latach, które krok po kroku budowaliśmy". Zaznaczyła, że Polacy są pracowici i konsekwentni i że jest dumna z Polski.

Wystąpienie Ewy Kopacz odbyło się na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Aleksandrowie Łódzkim. Wcześniej premier wzięła tam udział w pikniku rodzinnym - oglądała zawody strażackie, a najlepszym drużynom wręczyła dyplomy i puchary. Uczestnicy pikniku robili sobie z premier zdjęcia, a Kopacz otrzymała od nich pluszowego misia w stroju strażackim i koszulkę z napisem "Kocham Łódzkie". W spotkaniu z premier udział wzięli mieszkańcy Aleksandrowa Łódzkiego i okolic, a także lokalni politycy.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)