Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przepychanki w kopalni Makoszowy. Związkowcy zablokowali punkty konsultacyjne

5
Podziel się:

W poniedziałek związki mają decydować o formach protestu przeciw zamknięciu zabrzańskiej kopalni.

Przepychanki w kopalni Makoszowy. Związkowcy zablokowali punkty konsultacyjne
(Klaumich49/wikimedia (CC BY-SA 4.0))

Punkty konsultacyjne, w których pracownicy kopalni Makoszowy w Zabrzu mieli dowiadywać się o możliwościach podjęcia pracy w innych zakładach, po uruchomieniu w poniedziałek rano zostały zablokowane przez górników i związkowców.

W poniedziałek związki mają decydować o formach protestu przeciw zamknięciu zabrzańskiej kopalni.

Kopalnia Makoszowy w Zabrzu, zatrudniająca ok. 1,4 tys. osób, pozostająca w strukturach Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) i przynosząca straty, jedynie do końca tego roku może korzystać z dopłat do strat produkcyjnych. Dalej mogłaby działać, tylko pod warunkiem, że osiągnie rentowność.

Aby zapewnić zatrudnienie górnikom z Makoszów, SRK w ostatnich dniach zebrała oferty pracy w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w swoich oddziałach. Spółka uruchomiła też akcję informacyjną na ten temat. Jednym z jej elementów od poniedziałku miały stać się punkty konsultacyjne z informacjami o możliwościach zatrudnienia w innych zakładach.

W budynku dyrekcji Makoszów zorganizowano sześć takich punktów: cztery PGG, jeden JSW i jeden SRK. Zaczęły pracę w poniedziałek o godz. 7 rano. Największym zainteresowaniem cieszył się punkt JSW oferujący pracę w najbliższej Makoszowom kopalni Knurów-Szczygłowice.

Jak jednak przekazały władze SRK, z ofertą zdążyło zapoznać się kilku górników. Potem dojście do punktów zablokowała grupa kilkunastu związkowców. - Zerwali szyldy informacyjne, zagrozili użyciem siły, zagrozili też, że deskami zabiją drzwi wejściowe. W tej sytuacji, dbając o bezpieczeństwo pracowników naszych i spółek węglowych, podjąłem decyzję o wstrzymaniu rekrutacji - relacjonował prezes SRK Marek Tokarz.

W ocenie szefa zakładowej Solidarności Artura Banisza w punktach obok przedstawicieli spółek znaleźli się "ludzie wyznaczeni przez pana ministra (wiceministra energii Grzegorza) Tobiszowskiego do szantażowania górników, przekupywania jakimiś odprawami".

- Mówili, że jak teraz pracownicy czegoś nie podpiszą, to w nowym roku nie wiadomo, co się z nimi stanie. Po prostu szantażują ludzi i starają się ich przekupić, żeby szli na inne kopalnie. Oni chcą zapchać dziury na innych kopalniach ludźmi z kopalni Makoszowy. Rząd nie powie, że chce zamknąć kopalnię, chcą to zrobić naszymi pracownikami - przekonywał związkowiec.

Według niego punkty zostały zablokowane przez załogę i związki zawodowe. - Wszyscy razem poszli - zapewnił Banisz.

Jak uznał prezes SRK, poniedziałkowe zachowanie związkowców "uniemożliwiło pracownikom kopalni Makoszowy uzyskanie pełnej informacji i podjęcie najlepszej decyzji, w której z kopalń chcą podjąć pracę". - To zachowanie nieodpowiedzialne i niezrozumiałe. Oprócz torpedowania naszych propozycji, związkowcy nie mają nic do zaoferowania - ocenił Tokarz.

SRK akcentuje, że w 2016 r. Makoszowy zostały wsparte ok. 140 mln zł dopłat do strat produkcyjnych, a symulacje wykazują, że kopalnia nie jest w stanie funkcjonować bez dalszej pomocy państwa. W sytuacji, gdy kopalnia może korzystać z dopłat do strat tylko do końca 2016 r., konieczne stało się sprawne przeprowadzenie akcji proponowania nowych miejsc pracy.

Według właściciela zakładu PGG i JSW zaoferowały wszystkim górnikom z Makoszów zatrudnienie na umowę o pracę na czas nieokreślony już od 1 stycznia 2017 r., na warunkach płacowych obowiązujących w poszczególnych kopalniach. Aby ułatwić proces przejścia zarząd SRK zapewnił załodze możliwość rozwiązania dotychczasowej umowy za porozumieniem stron.

Związki, które nie zgadzają się z perspektywą zamknięcia Makoszów w ub. tygodniu przeprowadziły wśród załogi sondaż (sami związkowcy określali go jako "referendum"). Pracownicy odpowiadali na pytanie, czy chcą zostać w Makoszowach, czy chcą odejść w ramach alokacji na inne kopalnie.

W piątek wieczorem szef zakładowej Solidarności informował, że frekwencja wyniosła 84 proc., a 98 proc. głosujących opowiedziało się za pozostaniem w Makoszowach. Pytany, co oznacza ten wynik, Banisz odpowiedział: "Protesty". Decyzja o ich formie ma zapaść w poniedziałek na spotkaniu rady sekcji górnictwa węgla kamiennego Solidarności. O szczegółach związkowcy mają mówić po południu.

Już wcześniej związkowcy z Makoszów relacjonowali, że atmosfera jest tam coraz bardziej napięta. Przedstawiciele zakładowej "S" uważają, że zakaz udzielenia pomocy publicznej dla zakładu od początku przyszłego roku to krok w kierunku zamknięcia kopalni - jedynej, która nadal wydobywa węgiel w ramach SRK

W poniedziałek Banisz przekazał też, że przedstawiciele Ministerstwa Energii zarzucili związkom, że "przeprowadzone w ub. tygodniu referendum było nielegalne, nieprawomocne".

- Co jest bzdurą, bo pokazaliśmy, że prawie 100 proc. ludzi jest za tym, żeby kopalnia istniała. A oni przyjeżdżają i dalej sieją ferment i zamęt. Na siłę pan minister Tobiszowski chce zamknąć tę kopalnię. Nie wiemy, czemu, co mu na sercu leży, że ta kopalnia ma przestać istnieć. Chce zamknąć dobrą kopalnię - ocenił szef zakładowej Solidarności.

Według informacji SRK w procesie zapewnienia pracy załodze Makoszów PGG i JSW zaoferowały pracę górnikom. Pracownicy administracji oraz górnicy, którzy nie będą chcieli skorzystać z ofert tych spółek, mają zagwarantowaną pracę w SRK.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
lech
8 lat temu
a gdzie duda od kacperka , w kolobrzegu/
dolowy
8 lat temu
bardzo dobra decyzja, dzieki temu KHW ma szanse wyjsc na prostą
szwarc
8 lat temu
to bardzo wazny moment dla PGG i KHW licze ze uda sie załagodzic kryzys na rynku weglowym
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
kopalniok
8 lat temu
Nie podoba się praca, zarobek, to co macie- droga wolna, po co zarząd się z nimi patyczkuje? Tylu innych, wykwalifikowanych górników tylko czeka na przeniesienie z tych zagrożonych zamknięciem. Proszę ich brać, hołotę związkowców i leni roszczeniowców śmierdzących za bramy. Będzie spokój i sprawiedliwość. Płacić nagrody z ZYSKÓW a jak nie ma zysków to zero im dać. To jest gospodarność na zasadach ekonomii. pogonić, pogonić, niech wreszcie będzie spokój z tymi roszczeniowcami. Potem zaskoczenie, że społeczeństwo ich nie lubi, społeczeństwo nie szanuje górników itd itp. Dlaczego? Muszę odpowiadać?
szwarc
8 lat temu
to bardzo wazny moment dla PGG i KHW licze ze uda sie załagodzic kryzys na rynku weglowym
dolowy
8 lat temu
bardzo dobra decyzja, dzieki temu KHW ma szanse wyjsc na prostą
majer
8 lat temu
szkoda tylko ze na makoszowych zwiazkowcy rzucaja sie i bija niewinnych ludzi
lech
8 lat temu
a gdzie duda od kacperka , w kolobrzegu/