Na Ukrainie korupcja to wciąż duży problem. Mówią o tym badania socjologiczne. Ukraińcy pytani przez badawczy instytut Rejtynh wskazują, że w wielu urzędach i służbie zdrowia powszechne jest łapownictwo.
Ukraińcy byli pytani, czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy mieli do czynienia z korupcją. Okazuje się, że 26 procent tych, którzy korzystali z państwowej służby zdrowia usłyszało od personelu prośbę o łapówkę. Dało łapówkę 30 procent. A więc część Ukraińców dało lekarzom tak zwaną kopertę bez prośby.
W odczuciu ponad 70 procent Ukraińców poziom korupcji wzrósł w różnych instytucjach. Jedna czwarta tych, którzy mieli do czynienia z policją, przyznała się, że dała funkcjonariuszom łapówkę. Podobnie jest z sądami, służbami celnymi i prokuraturą. Około 25 procent Ukraińców, którzy musieli tam załatwić sprawy, wręczyła korzyści majątkowe. To samo dotyczy oświaty.
Walka z korupcją to jedno z głównych zadań, które deklarują ukraińskie władze. W tym celu stworzono szereg instytucji, m.in. specjalną antykorupcyjną prokuraturę. W ostatnich tygodniach, w związku z łapownictwem zatrzymano kilku wysokich rangą urzędników państwowych.