Blisko 40 proc. pracowników w Polsce uważa, że korupcja jest poważnym problemem biznesowym – wynika z Badania Nadużyć Gospodarczych EY. Jednocześnie co czwarty polski pracownik byłby gotów podjąć działania nieetyczne lub korupcyjne dla awansu lub podwyżki.
Według raportu, najwięcej osób gotowych podjąć działania nieetyczne było w "pokoleniu Y" czyli młodych trzydziestoparoletnich pracowników korporacji, uważanych za przyszłość biznesu.
Jak mówi Mariusz Witalis, partner w zespole zarządzania ryzykiem nadużyć EY, młodzi pracownicy byliby gotowi na przykład wręczyć korzyść majątkową kontrahentowi, aby pomóc firmie przetrwać. Jak zaznacza współautor raportu, te wyniki były wyższe niż średnia w Europie, która wynosi około 14 procent.
W grupie starszych pracowników, powyżej 45 toku życia, akceptacja dla praktyk nieetycznych była znacznie mniejsza - około 10 procent.
Marcin Witalis ocenia, że gotowość do zachowań nieetycznych i korupcyjnych może być odzwierciedleniem współczesnych realiów w biznesie.
- Wydaje się, że ta sytuacja może być związana z wejściem młodego pokolenia na rynek pracy i taką ogólną niestabilnością. W tej chwili jest tak, że firmy muszą cały czas się rozwijać, mają dość agresywne cele sprzedażowe.
Jak patrzymy na kilkudziesięcio procentowe bezrobocie wśród młodych - to powoduje, że dylemat moralny podaje się działaniom nieetycznym, oni chcą po prostu zachować pracę" - powiedział specjalista.
Polska bliżej Zachodu
Jak zaznacza Mariusz Witalis, w tym samym badaniu sporo osób deklarowało zdecydowany sprzeciw wobec praktyk korupcyjnych. 13 procent podało , że zrezygnowało z pracy z tego powodu, a blisko połowa badanych (48 procent) rozważało rezygnację, ale pozostało w swojej firmie.
Według raportu, w Polsce maleje odsetek pracowników uważających korupcję za poważny,nierozwiązany problem. Obecnie tak uważa blisko 40 procent nadanych. W badaniu dwa lata wcześniejszym tak oceniających respondentów było o 5 procent więcej.
Polska wypada dobrze na tle innych krajów europejskich. Z raportu wynika, ze bliżej nam do krajów Europy zachodniej o wysokich standardach antykorupcyjnych, niż do innych krajów Europy środkowo- wschodniej
Kontrola?
Istnieje wiele narzędzi walki z korupcją i nadużyciami, choć pracownicy niekoniecznie chcą być przedmiotem wyrafinowanych kontroli. Ankietowani w Polsce są najbardziej skłonni poddać się sprawdzeniu swoich danych w Krajowym Rejestrze Karnym (43 proc.) oraz weryfikacji komunikatów z systemów bezpieczeństwa (34 proc.).
Natomiast tylko 10 proc. wyraziłoby zgodę na monitorowanie ich profilów w mediach społecznościowych. Ponad połowa badanych uważa monitorowanie przez pracodawcę rozmów telefonicznych, maili, komunikatorów i mediów społecznościowych za naruszenie prywatności.
– Obecnie możemy wykorzystywać szerokie spektrum rozwiązań w walce z korupcją i nadużyciami. Z jednej strony mamy nowe technologie, które pozwalają na sprawdzanie pracowników i podejmowanych przez nich działań za pośrednictwem różnych systemów. Z drugiej mamy czynnik ludzki, czyli sygnalistów, którzy mogą zgłaszać nieprawidłowości – wylicza Mariusz Witalis..
Jak zaznaczają eksperci EY, w Polsce to ostatnie źródło wiedzy o nadużyciach wykorzystywane jest wciąż relatywnie rzadko, choć powoli za sprawą regulatorów to się zmienia. Przykładowo, 1 maja wchodzi w życie rozporządzenie, nakładające na banki obowiązek wprowadzania systemów zgłaszania naruszeń i ochronę sygnalistów. Kwestia uregulowania statusu sygnalistów pojawiła się również w zapowiedziach legislacyjnych rządu.