Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Koszyk na święta w Polsce i w Niemczech. Sprawdzamy, gdzie jest taniej

412
Podziel się:

Gdzie można taniej kupić podstawowe produkty, które trafiają do koszyka wielkanocnego – w Polsce czy w Niemczech? Sprawdziliśmy ceny w tym samym dniu w supermarketach i dyskontach w Szczecinie oraz w niemieckim przygranicznym mieście Schwedt. Oto ceny wielkanocnego koszyka.

Polska okazuje się na pewno krajem bardziej atrakcyjnym, jeśli chodzi o podstawowe zakupy
Polska okazuje się na pewno krajem bardziej atrakcyjnym, jeśli chodzi o podstawowe zakupy (Mateusz Madejski)

Gdzie taniej kupimy podstawowe świąteczne produkty - w Polsce czy w Niemczech? Sprawdziliśmy ceny w supermarketach i dyskontach w Szczecinie oraz w niemieckim przygranicznym mieście Schwedt. Oto ceny wielkanocnego koszyka.

Pojechaliśmy sprawdzić ceny zarówno w dużych supermarketach, jak i w budżetowych dyskontach. Chcieliśmy porównać te rzeczy, które najczęściej są kupowane przed świętami, a więc m.in. chleb, jajka, sól czy szynkę. Szacuje się, że Niemcy zarabiają obecnie brutto aż trzy razy więcej, i to z górką, niż Polacy (średnio za Odrą to 3800 euro miesięcznie). Czy ceny podstawowych artykułów świątecznych odzwierciedlają tę przepaść w dochodach?

Ceny koszyka wielkanocnego w Polsce i Niemczech w supermarketach

W Schwedt jest duże centrum handlowe Oder Center, do którego przyjeżdża na zakupy wielu Polaków. Na parkingu jest sporo aut na polskich tablicach, a w markecie, obok niemieckiego "Herzlich Wilkommen", można zobaczyć napis "Witamy serdecznie". Czy więc polscy klienci przyjeżdżają do Schwedt dla oszczędności?

Mateusz Madejski

Porównaliśmy najtańsze produkty, które zwykle trafiają do wielkanocnych koszyków w Polsce. Opłaca się za Odrę pojechać po wodę - w Niemczech kosztuje ona nawet 19 centów za 1,5 litra, zatem ok. 80 gr. W Polsce najtańsza woda to wydatek 99 gr. Cały koszyk w najtańszej wersji kosztuje jednak w Niemczech o dziesięć złotych więcej. Czy to znaczy, że za zachodnią granicą ceny są o wiele wyższe?

Niekoniecznie - ceny jajek czy sera są w obu krajach zbliżone. W dużej mierze różnica wynika z innego stylu konsumpcji w Polsce i Niemczech. Nad Wisłą chrzan jest na przykład bardzo popularnym produktem i wiele osób nie wyobraża sobie świąt bez niego.

W niemieckim supermarkecie z kolei chrzan w ogóle trudno znaleźć - wszystko przez to, że jest to przyprawa rzadko stosowana w Niemczech. Duże różnice można też zauważyć, jeśli chodzi o ceny chleba. To wszystko przez to, że za Odrą dominuje chleb razowy i popularną w Polsce jego pszenną odmianę w ogóle trudno nabyć.

Nie da się jednak ukryć, że podstawowe produkty są w Polsce wciąż znacznie tańsze niż za Odrą. A co chociażby ze słodyczami? W Wielkanoc często kupowane są na przykład jajka z niespodzianką. W Niemczech kosztują one 0,69 centów, a więc 2,9 zł. To znacznie taniej niż w Polsce – w supermarkecie Tesco znaleźliśmy je za 3,59 zł.

Im bardziej zresztą produkt można zaliczyć do kategorii premium, tym większa szansa, że jego cena będzie niższa za Odrą niż w Polsce. Na przykład złoty zajączek z czekolady prestiżowej firmy Lindt. W Niemczech w stugramowej wersji kosztuje on całkiem przystępnie, bo 1,99 euro, zatem ok. 8,38 zł. W Polsce, w supermarkecie jego cena wynosi natomiast minimum 12 złotych. Zestaw 15 cukierków Tofifee z kolei kosztuje w Niemczech 1,39 euro (zatem 5,85 zł), a w Polsce – prawie osiem złotych.

Niewykluczone, że niemiecki supermarket w Schwedt też przyciąga polskich klientów ozdobami czy dekoracjami, które ciągle ciężko znaleźć w sklepach nad Wisłą. W markecie znaleźliśmy na przykład... już pokolorowane pisanki. 10 sztuk kosztowało niecałe 2,50 euro (trochę ponad 10 złotych). Również sam wystrój marketu dla Polaka może być zaskoczeniem. W Oder Center składają się na niego na przykład żywe zające, a nawet kury.

Być może więc Niemcy płacą mniej za podstawowe produkty do koszyczka na Wielkanoc. Ale nie dość, że mogą oszczędzić na produktach premium, to jeszcze oferta w ich supermarketach jest ciągle bogatsza niż w tych w Polsce. A jak wygląda to wszystko w dyskontach?

Ceny koszyka wielkanocnego w Polsce i Niemczech. Różnice cenowe w dyskontach

W Niemczech nie działa najpopularniejsza w Polsce sieć dyskontów, czyli Biedronka. W obu krajach natomiast bardzo popularne są sklepy sieci Lidl. Jakie jest pierwsze wrażenie po wizycie w dyskoncie sieci w Schwedt? Market jest niemal identyczny jak te polskie, są tam produkty tych samych marek, również układ sklepu jest bardzo podobny. A co z cenami?

Koszyk wielkanocny z podstawowymi artykułami kosztuje za Odrą w przeliczeniu nieco ponad 20 złotych, w Polsce – 14,79 zł. Można tam jednak znaleźć wyjątkowo tanie produkty – na przykład jajka kosztują 0,99 centów, czyli 4,17 złotych. Pod tym względem niemiecki dyskont bije na głowę wszystkie brane przez nas pod uwagę polskie sklepy.

Co również ciekawe, w niemieckim Lidlu można dostać taniej szynkę, niż w sklepie tej sieci w Polsce. Za różnicę, jeśli chodzi o cały koszyk pomiędzy Polską a Niemcami, podobnie jak w przypadku supermarketów, odpowiada dysproporcja w cenie chleba. W niemieckim Lidlu najtańszy bochenek kosztuje ponad siedem złotych!

Taniej wychodzą też w Lidlu w Niemczech niektóre produkty premium, chociażby szynki sprowadzane z Włoch czy Hiszpanii. Większa jest też oferta, jeśli chodzi o produkty wegańskie czy ekologiczne. Na przeciętnym Niemcu jednak polski Lidl mógłby zrobić bardzo dobre wrażenie – większa jest na przykład oferta, jeśli chodzi o ubrania czy drobny sprzęt AGD.

Mateusz Madejski

Ciekawe jest też to, że o ile w Niemczech można zauważyć sporą różnicę w cenie koszyka pomiędzy supermarketem a dyskontem, to w Polsce koszyk w Lidlu jest nieco droższy niż w markecie.

Czy więc ceny koszyka wielkanocnego w Polsce i Niemczech mogą zaskakiwać? Polska okazuje się na pewno krajem bardziej atrakcyjnym, jeśli chodzi o podstawowe zakupy. Cena koszyka jest po polskiej stronie niższa o ponad 10 złotych w przypadku supermarketu i o niecałe sześć złotych, jeśli chodzi o dyskonty, jednak biorąc pod uwagę trzykrotnie wyższe zarobki za Odrą, to i tak niekoniecznie jest się z czego cieszyć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(412)
WYRÓŻNIONE
Borubar
7 lat temu
W pl dobrze zarabiaja pewne grupy ludzi i ich potomstwo. Rozklad zarobkow i uprzywilejowanie grup wacha sie i ściśle zalezy od proporcji parlamentarnych. Natomiast ty zebys nie wiem co robil pewnego pulapu nie przeskoczysz a dla przykladu absurdalne wymagania stawiane przez pracodawcow sluza podtrzymaniu tego stanu. Wiedz ze pracodawca nie zatrudnia ludzi spoza ukladu jesli na czysto nie przynoszą mu dochodu miesiecznego w wysokosci minimum ~200000 eur. Posrednik rowniez zwiazany umowami zarabia naprawde sporo, przeciez im taniej znajdzie pracownika tym wiekszy zysk dla niego.
Cecylia
7 lat temu
Zagraj w lotto i wesprzyj panstwo oraz ludzi z ukladu. Nie dosc za kazdy kupon jest opodatkowany to i kazda wygrana powyzej 2400pln a glownych wygranych i tak nie zgarniaja zwykli ludzie.
Marcuś
7 lat temu
Ja pracując w korpo w branży IT w Polsce wyciągam max 3500 netto z dodatkiem za dojazdy. W Niemczech na magazynie zarabiają więcej. Bo nawet zarabiając 1500 EUR na rękę miałbym 6000zł - to prawie 2x więcej. Nawet jeśli ceny byłyby o 10% wyższe to jest to różnica niezauważalna. Warto wspomnieć, że w Polsce wynajmuję kawalerkę za 1350 ze wszystkim łącznie, gdzie standard jest do niczego, a w Niemczech nawet takiej klitki bym nie znalazł. Dzieli nas przepaść. W Niemczech kawalerka kosztuje 400-500 eur, nawet jeśli byłoby to 500 eur, wydałbym 300 EUR na jedzenie (to dobrej jakości jedzenie i dużo za tyle kasy, jeśli ceny u nich są 10% wyższe) to wydałbym 800 eur na przeżycie, plus jakieś tam różne dopłaty życiowe 100 eur nawet co jest mało możliwe wyniesie mnie 900. Zostanie ile mi? W Polsce nie mam szans, a mówię o słabej pracy w Niemczech, a nie jakieś biurowej. Gdybym pracował na podobnej pozycji w Niemczech myślę, że zarobiłbym ok. 2800-3200 netto. Żyłbym na bogato.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (412)
Magiel
4 lata temu
Co z tego że żywność mn.w w takiej samej cenie a pensje dużo wyższe w niemczech. Ja np. nie potrzebuje wydać 200 euro w Polsce więcej na jedzenie. Na resztę rzeczy załóżmy 1000zł max i mam utrzymanie za około 400-450 euro. A resztę mogę zaoszczędzić. Nie ma co narzekać że jest źle, bo były dużo gorsze czasy niż są teraz.
olek
6 lat temu
W Niemczech koszyk 20 zł i zarobek 8 000 tyś zł a w Polsce koszyk 15 zł i zarobek 2 000 zł hehehehe
Doki
6 lat temu
Bzdura przez rok mieszkałem i robiłem zakupy w Niemieckim lidlu w 2015 roku i ceny maja trochę niższe niż w Polsce
???
7 lat temu
porownajcie ceny czynszu, pradu, gazu, wody, smieci, internetu, telefonu, telewizji, ubezpieczenia na auto, domu/mieszkania, od wypadkow, na adwokata ..... fryzjera, kosmetyczki, warsztatu samochodowego ... itd, miesiecznych kosztow zycia, a nie tylko zywnosci, czy srodkow czystosci, ktore w calej europie sa w podobnych cenach.
MIG
7 lat temu
ja pracuję od trzech lat w Ingolstadt jako spawacz, 40 godzin tygodniowo mam 2950euro netto. w Polsce pracowałem w Pesie i kilku firmach prywatnych miałem pensję 2100zł netto. Przyjeżdżając do Polski nic tu nie kupuje bo tam mam wszystko taniej. Panie redaktorze w Niemczech zostaje mi prawie 800euro miesięcznie i na niczym nie oszczędzam. Razem z żona ( ona ma 1650 euro) świetnie sobie radzimy, wynajmujemy 2-pokojowe mieszkanie.
...
Następna strona