Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Kowalczyk o spotkaniu z Bono. "Nie umawiam się z celebrytami"

6
Podziel się:

Podwyżki cen prądu, afera KNF, praca syna oraz... spotkanie z Bono. Z tymi tematami musiał zmierzyć się minister środowiska Henryk Kowalczyk w wywiadzie dla RMF FM.

Wedłu Kowalczyka Marek Ch. to "jedna czarna owca".
Wedłu Kowalczyka Marek Ch. to "jedna czarna owca". (Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Szef resortu środowiska Henryk Kowalczyk był gościem Marcina Zaborskiego w radiu RMF FM. Pytany był m.in. o spodziewane podwyżki cen prądu. Mogę tylko powtórzyć słowa ministra Tchórzewskiego: jest przygotowywana rekompensata - powiedział minister środowiska. Jednoznacznej deklaracji w sprawie podwyżek prądu jednak unikał.

Rozmowa dotyczyła nie tylko kwestii prądu, ale także m.in. afery KNF i jej wątków pobocznych, m.in. zatrudnienia w Banku Światowym syna koordynatora służb specjalnych. Syn Kowalczyka też pracuje na co dzień w sektorze bankowym

- Wolałbym, by pracował w niezależnych instytucjach. Zawsze są jakieś niezasadne insynuacje – stwierdził Kowalczyk. - Zgodnie z oświadczeniem nikt mu absolutnie nie pomagał – dodał zaraz.

Zobacz także: Program "Czyste powietrze". Dla kogo pieniądze? Zdradza w money.pl minister środowiska

Na pytanie o Marka Ch., byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego, któremu prokuratura w sprawie afery postawiła zarzut korupcji i wystąpiła o dwa miesiące aresztu, Kowalczyk stwierdził, że „trzeba mieć ograniczone zaufanie do każdego”. Pytany przez dziennikarza o rekomendacje dla Ch. wystawione przez prezesa Narodowego Banku Polskiego Adam Glapińskiego (jeszcze po wybuchu afery zapewniła on, że były szef KNF reprezentuje najwyższe standardy moralne i patriotyczne), minister powiedział, że ma pełne zaufanie do każdego, do momentu, gdy ktoś go nie zawiedzie.

Rolę Ch. w obozie rządzącym wyraźnie bagatelizował. Posunął się nawet do stwierdzenia, że "jedna czarna owca zawsze się trafi". Podkreślał za to reakcje rządu na aferę. - PiS postępuje zgodnie z najlepszymi standardami. Żadnego pobłażania – powiedział.

Kowalczyk musiał też odpowiedzieć na pytania dotyczące importu węgla z Rosji. Przez pół 2018 r. sprowadziliśmy go więcej niż przez cały 2015 r. Szef resortu środowiska powiedział, że przez uniezależnienie energetyczne od Rosji należy rozumieć kwestię sprowadzania rosyjskiego gazu. Natomiast węgiel „zawsze można skądś wziąć”. - Rosyjski węgiel jest uzupełnieniem naszego wydobycia. Na razie mamy opartą na nim węgla. Niestety, w polskich kopalniach wydobywa się coraz mniej węgla – powiedział. Była to reakcja na słowa prowadzącego, który przypomniał, że w poprzedniej kadencji Sejmu posłowie PiS złożyli interpelację w celu zablokowania importu rosyjskiego węgla do Polski.

Tematem rozmowy był także zbliżający się szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach. Kowalczyk przedstawił polskie cele, jeśli chodzi o ochronę środowiska. - Więcej pochłaniać, mniej wytwarzać – stwierdził. Jak to osiągnąć? Zwiększać udział OZE w produkcji energii. Poza tym Polska ma stawiać na energetykę jądrową.

W kontekście zmian klimatycznych padło pytanie o likwidację farm wiatrowych, którą zapowiedział rząd. - Ministerstwo Energii przedstawiło dane ekonomiczne. Wiatraki są bardzo niestabilne. Pracują tylko 20 proc. tego, co mogą. Morskie farmy wiatrowe są dwa razy bardziej opłacalne – stwierdził Kowalczyk.

Ujawnił także, że katowickie wydarzenie będzie kosztować budżet na 250 mln zł.To niemal dwa razy więcej, niż zapowiadano przed rokiem.

Dziennikarz RMF zauważył, że na Śląsk wybiera się także Bono, lider legendarnej irlandzkiej grupy U2. - Nie spotkam się z Bono. Mam wpisane w kalendarz spotkania z wieloma ministrami środowiska. Nie umawiam się z celebrytami – stwierdził stanowczo Kowalczyk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Gryzlak
6 lat temu
jak to się dzieje że dzieci zawodowych polityków, czyli osób które nie zrobiły kariery w biznesie, okazują się takie zdolne biznesowo i zajmują wysokie stanowiska w bankach, w spółkach skarbu państwa? Wygląda na to że biznesowych talentów nie odziedziczyły po tatusiach
pol
6 lat temu
W tym rządzie rodzina jest najważniejsza i dlatego wszyscy pracują w sektorze państwowym ,gdzie mozna zarobić nie znając się na niczym grube miliony.Tak postępuje PIS , Błaszczak od wojska - nic nie wie na ten temat, policja też.Całe rodziny zatrudnione w bankowości ubezpieczeniach i spółkach skarbu państwa.
Baska
6 lat temu
Wskazcie jednego pisowca.który przyznał.że jego dzieciaki pracują.dzięki.jego pomocy tylko wszystkie.mądre i od razu.dostawa.dobrze płatne.posady a reszta to nie uki które na nich mają pracować pogonić to w cholerę.przykład.syn Czarneckiego
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Baska
6 lat temu
Wskazcie jednego pisowca.który przyznał.że jego dzieciaki pracują.dzięki.jego pomocy tylko wszystkie.mądre i od razu.dostawa.dobrze płatne.posady a reszta to nie uki które na nich mają pracować pogonić to w cholerę.przykład.syn Czarneckiego
Gryzlak
6 lat temu
jak to się dzieje że dzieci zawodowych polityków, czyli osób które nie zrobiły kariery w biznesie, okazują się takie zdolne biznesowo i zajmują wysokie stanowiska w bankach, w spółkach skarbu państwa? Wygląda na to że biznesowych talentów nie odziedziczyły po tatusiach
pol
6 lat temu
W tym rządzie rodzina jest najważniejsza i dlatego wszyscy pracują w sektorze państwowym ,gdzie mozna zarobić nie znając się na niczym grube miliony.Tak postępuje PIS , Błaszczak od wojska - nic nie wie na ten temat, policja też.Całe rodziny zatrudnione w bankowości ubezpieczeniach i spółkach skarbu państwa.
vicious
6 lat temu
Bono to nie celebryta. Kowalczyk za to tak. Takie polskie pomieszanie pojęć.
vicious
6 lat temu
Bono to nie celebryta. Kowalczyk za to tak. Takie polskie pomieszanie pojęć.