Jak podaje portal tvn24.pl powołując się na rosyjskie media, do akcji kontrolowania petersburskich sklepów i bazarów wkroczą Kozacy z organizacji prawosławnej Irbis. Jej przywódca ataman Andriej Poliakow poinformował, że kontrole będą odbywać się w sieciach handlowych, które nie mają rosyjskich właścicieli.
Zdaniem atamana, rosyjskim władzom nie starczy sił na walkę ze sprzedawaną wbrew zakazom żywnością, dlatego Kozacy zaoferowali pomoc w wykrywaniu oszustów. O rezultatach kontroli planują informować prokuraturę, MSW, służby antymonopolowe.
Dekret prezydenta Władimira Putina nakazujący niszczenie żywności wwiezionej do Rosji z określonych państw obowiązuje od kilkunastu dni. To odpowiedź tego kraju na zastosowane wobec Rosji sankcje Zachodu, wprowadzone w związku z wojną na Ukrainie.
Rosyjska służba weterynaryjna Rossielchozandzor poinformowała kilka dni temu, że dotychczas zniszczono 550 ton produktów pochodzenia roślinnego i 47 ton pochodzenia zwierzęcego. Na pierwszy ogień poszło 28 ton pomidorów i jabłek przywiezionych z Polski. Utylizacja produktów czasami przybiera anegdotyczne formy, jak niszczenie buldożerem trzech gęsich tuszek z Węgier.