40 proc. zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego od 1 marca dostają inspektorzy kontroli skarbowej, ponieważ reforma KAS formalnie zlikwidowała ich stanowiska. Brak nowych przepisów spowodował chaos i niepewność tysięcy pracowników skarbówki. Co więcej, prowadzone w firmach kontrole mogą okazać się nielegalne. - Nie ma żadnego paraliżu - zapewnia Mateusz Morawiecki.
- Nie ma najmniejszego paraliżu. A mogę nawet powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie, że jest bardzo dobrze, jeżeli chodzi o funkcjonowanie administracji skarbowej - podkreślił wicepremier Morawiecki w odpowiedzi na pytanie o paraliż administracji skarbowej w związku z niespójnością przepisów obowiązującej od 1 marca ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
- Najbardziej wymowne są fakty. A fakty są takie, że za chwilę pokażemy wyniki budżetowe w marcu i one będą bardzo solidne - zakończył Morawiecki.
Co innego jednak mówią urzędnicy.
- Nie ma legitymacji, nie ma pieczątek, nie zawsze jest gdzie pracować w jednostkach, do których przenoszeni są pracownicy i funkcjonariusze - mówi WP money Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NZZ "Solidarność".
1 marca formalnie zaczęła funkcjonować Krajowa Administracja Skarbowa (KAS), która zastąpiła dotychczasową administrację podatkową, kontrolę skarbową oraz Służbę Celną. Jak się jednak okazuje, zamiast "lepiej wykorzystać potencjał służb podatkowych", jak chciał resort Mateusza Morawieckiego, na razie reforma polega głównie na zmianie szyldów na budynkach.
- Byłem inspektorem kontroli skarbowej, ale to stanowisko zostało zlikwidowane i teraz nie wiem, kim jestem - mówi Ludwiński i wyjaśnia, że wynika to z tego, że wciąż nie weszło w życie rozporządzenie w sprawie stanowisk w służbie cywilnej. - Przydzielono mi stanowisko na papierze, ale jakie to ma znaczenie, skoro nie ma jeszcze przepisów, które to stanowisko wprowadzają? - dodaje.
Tabliczka tabliczką, ale kto jest naczelnikiem?
O różnego rodzaju absurdach, wynikających z reformy, chętnie dzielą się pracownicy skarbówki w internecie.
Na forum portalu skarbowcy.pl jeden z użytkowników pisze, że z powodu braku nowej struktury organizacyjnej musiano zawiesić prace w scentralizowanym systemie poboru i systemie zarządzania dokumentami.
Według innego użytkownika ważniejsza okazała się wymiana tabliczki na elewacji budynku niż nowych podpisów elektronicznych. - Tabliczka tabliczką, ale ja nie wiem, kto jest obecnie Naczelnikiem UCS, ba, kto jest kierownikiem/bezpośrednim przełożonym, że o takich szczegółach, w jakiej komórce jestem nie wspominam - odpowiada inny.
Projekt nowelizacji rozporządzenia określającego stanowiska urzędnicze, wymagane kwalifikacje zawodowe i zasady wynagradzania pracowników służby cywilnej został opublikowany dopiero 2 marca, już po rozpoczęciu działalności KAS. Tomasz Ludwiczak zdradza, że "Solidarność" napisała bardzo krytyczną opinię na temat tego projektu w ramach konsultacji publicznych.
Jako kto pójdę do podatnika, jako osoba prywatna?
Jak mówi szef skarbowej "Solidarności", już w zeszłym roku pracowników skarbówki zapewniano, że szafy są pełne rozporządzeń, ale okazało się, że to nieprawda. - Jeśli dopiero w lutym dostaliśmy rozporządzenia z terminami skróconymi, to znaczy to, że tych rozporządzeń wcale nie było - stwierdza Tomasz Ludwiński. Jak twierdzi, opóźnienie we wprowadzeniu tego "stanowiskowego" względem rozpoczęcia funkcjonowania przez KAS oznacza, że będzie musiało ono wejść z datą wsteczną.
Od 1 marca niejasny jest status urzędników skarbówki, których stanowiska zlikwidowano, ale nie wyznaczono im nowych, już w ramach KAS. Brak legitymacji służbowych, pieczątek, podpisów elektronicznych i wielu innych przepisów oznacza, że nie wiadomo, czy prowadzone teraz kontrole w firmach okażą się legalne.
Ministerstwo Finansów przekonuje, że nie ma problemu, bo są przepisy przejściowe, ale innego zdania są zarówno pracownicy skarbówki, jak i prawnicy.
- Inspektorzy skarbowi obecnie nie mogą wielu czynności wykonywać. Nie mają legitymacji służbowych, a przepisy mówią, że w przypadku kontroli powinni okazywać taką legitymację - wskazuje Tomasz Ludwiński. - Jeśli nie mam stanowiska, jako kto pójdę do podatnika, jako osoba prywatna?- pyta retorycznie.
Wątpliwe uprawnienia do kontroli
Według szefa skarbowych związkowców, z tego powodu mogą pojawić się negatywne konsekwencje podejmowanych teraz decyzji, może się okazać, że sądy będą je podważać. Poważne wątpliwości odnośnie do uprawnień inspektorów KAS do prowadzenia kontroli mają także prawnicy.
- Kluczowe jest to, czy osoby kontrolujące rzeczywiście będą miały uprawnienia do prowadzenia kontroli - mówi WP money radca prawny Łukasz Koc, z kancelarii Studnicki, Płeszka, Ćwiąkalski, Górski, ekspert prawa podatkowego. - Przepisy przejściowe nie są bowiem klarowne co do statusu urzędników w tzw. okresie przejściowym, co może stanowić pewien argument dla podmiotów kontrolowanych w trakcie ewentualnych sporów z nowym aparatem skarbowym - wyjaśnia.
Jak twierdzi mec. Koc, kwestia braku legitymacji nie ma jednak aż takiego znaczenia. - Ze względu na to, iż przepisy przejściowe wyraźnie wskazują, że dotychczasowe legitymacje zachowują ważność w okresie trzech lat od dnia wejścia w życie nowych regulacji, z formalnego punktu widzenia kwestia ta nie powinna mieć znaczenia dla oceny ważności prowadzonych kontroli - tłumaczy
Z kolei Krzysztof Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy, zwraca uwagę, że większość urzędników nie ma statusu funkcjonariusza KAS, co według niego oznacza, że nie mogą kontrolować na legitymację. - Wypada mieć nadzieję, że KAS jednak nie zostanie sparaliżowana - mówi ekspert cytowany przez "Rzeczpospolitą".
40 proc. zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego
Dla pracowników skarbówki chaos w KAS ma także przykre konsekwencje finansowe. Jak się okazuje, likwidacja dotychczasowych stanowisk służbowych oznacza, że w razie konieczności pójścia na zwolnienie chorobowy lub urlop macierzyński, będą otrzymywać zaledwie 40 proc. zasiłku.
Z powodu likwidacji stanowisk, inspektorzy kontroli skarbowej, a także niektórzy celni będą pobierać zasiłek chorobowy albo macierzyński w bardzo obniżonej wysokości. Wynika to z pisma, jakie na początku roku ZUS wysłał do Honoraty Łopianowskiej, dyrektor Departamentu Reformy Administracji Skarbowej MF. List został upubliczniony na portalu skarbowcy.pl.
- Z korespondencji pomiędzy ZUS-em a Ministerstwem Finansów wynika, że resort wiedział o tym przynajmniej od grudnia, ale nic w związku z tym nie zrobił - mówi Ludwiński. - Zgodnie ze stanowiskiem ZUS, bierze się pod uwagę aktualne wynagrodzenie, a skoro inspektorzy od 1 marca formalnie nie są inspektorami, to nie mają też stałego dodatku - wyjaśnia.
Zaznaczmy, że Łopianowska, której zadaniem w MF było przygotowanie reformy KAS, nie pracuje w resorcie już od grudnia. Kilka dni po publikacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej w Dzienniku Ustaw, Łopianowska została powołana na sędziego WSA.
Układ został zacementowany na kilkanaście lat
- Jest też całkowita blokada stanowisk oficerskich dla członków korpusu służby cywilnej przechodzących do Służby Celno-Skarbowej - mówi Tomasz Ludwiński. - Ktoś może mieć kilka fakultetów, długi staż pracy, doskonałe wyniki i może zostać maksymalnie starszym rachmistrzem, a to stanowisko podoficerskie - wyjaśnia.
Jak tłumaczy szef skarbowej "Solidarności", w ustawie zapisano, że policjant czy funkcjonariusz Straży Granicznej może objąć stanowisko oficerskie w KAS, ale członek służby cywilnej już nie. - Sytuacja jest kuriozalna. W tej chwili wszyscy, którzy są na wysokich stanowiskach w KAS, to są ludzie Kapicy albo z jeszcze starszych rozdań. Układ został zacementowany na kilkanaście lat - stwierdza Ludwiński.
Przed tym, że przepisy - wprowadzające Krajową Administrację Skarbową - mogą naruszać prawa konstytucyjne pracowników już na początku grudnia ostrzegał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. RPO alarmował, że decyzje o zwolnieniach będą podejmowane arbitralnie przez przełożonych, bez kontroli sądu.
Zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy o skierowanie przepisów dotyczących KAS do Trybunału Konstytucyjnego, Bodnar wystąpił w imieniu funkcjonariuszy Służby Celnej, którzy obawiali się, że po wejściu w życie nowej ustawy wielu z nich może stracić pracę (i w efekcie prawo do emerytury) albo część uposażenia. Prezydent nie skorzystał z możliwości skierowania ustawy do TK i ustawę o KAS podpisał.
Zgodnie z tymi przepisami, nowa skarbówka otrzymała większe uprawnienia. Specjalistyczny sprzęt, wytresowane psy i legitymacja uprawniająca nalot kontrolny z możliwością przeszukania firmy. Poza wyjątkami związanymi z przepisami BHP, pracowników celno-skarbowych podczas kontroli nie będzie obowiązywać konieczność uzyskania przepustki czy nadzoru. Nadrzędnym celem reformy jest uszczelnienie systemu podatkowego, z którego wycieka - według różnych szacunków - nawet 80 mld należnych podatków.
src="http://static1.money.pl/i/h/82/art413778.jpg"/>Rys. Izabela Procyk-Lewandowska/WP Money