W ubiegłym tygodniu skupiające frankowiczów stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" ogłosiło akcję "Zero haraczu". "Koniec z działaniem przepisów niezgodnych z prawem. Zaprzestaniemy płacić nielegalne, niezgodne z prawem raty. W obronie prawa i sprawiedliwości, w obronie Rzeczpospolitej. Każdy poszkodowany będzie mógł od nas uzyskać niezbędną pomoc, która ukróci przejmowanie majątku za ułamek jego wartości" - poinformowano.
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział, że w przypadku uruchomienia tej akcji banki będą musiały, zgodnie z prawem, wpisać osoby, które nie płacą rat, na listę dłużników. Listę taką prowadzi Biuro Informacji Kredytowej.
- To oznacza, że ktoś nie płacący rat rujnuje swoją wiarygodność, nie tylko w sektorze bankowym - zaznacza.
Dodaje też, że "w świetle podjętych ostatnio decyzji przez władze, te propozycje są skrajnie nieodpowiedzialne", a nawet "drwiące ze zdrowego rozsądku i z woli, jaką wykazują uczestnicy procesu znalezienia rozwiązania tej skomplikowanej sytuacji".
- Trzeba pamiętać, że wypracowane rozwiązania restrukturyzacyjne będą kierowane do tych osób, które starają się regularnie obsługiwać kredyt. Namawianie więc do tego, by nie obsługiwać kredytu, jest namawianiem do wykluczenia się z możliwości wykorzystania wypracowywanych propozycji - podkreśla Pietraszkiewicz.
Komitet Stabilności Finansowej powołał w środę Grupę Roboczą ds. Ryzyka Walutowych Kredytów Mieszkaniowych, w której skład wejdą przedstawiciele instytucji reprezentowanych w KSF.
Według komunikatu NBP "zadaniem Grupy jest opracowanie projektu rekomendacji Komitetu w zakresie rozwiązań, które prowadziłyby do restrukturyzacji portfela walutowych kredytów mieszkaniowych na zasadzie dobrowolnego porozumienia pomiędzy bankami i ich klientami oraz nakreślały ramy pożądanego kształtu takiej restrukturyzacji".
Powołanie grupy było inicjatywą prezesa NBP Adama Glapińskiego. Zapowiedział on to już 2 sierpnia podczas wspólnej konferencji prasowej z przedstawicielami Kancelarii Prezydenta.
Podczas tej konferencji zapowiedziano też skierowanie do Sejmu (co już nastąpiło) prezydenckiego projektu ustawy, zakładającej zwrot spreadów frankowiczom. Według ówczesnych zapowiedzi przewalutowanie walutowych kredytów mieszkaniowych nie odbędzie się na drodze ustawowej, ale będzie procesem dobrowolnym, rozłożonym w czasie, odbywającym się przy wykorzystaniu "instrumentów nadzorczych".
Frankowicze negatywnie ocenili te zapowiedzi. Ich zdaniem również projekt zwracający spready nie powinien w ogóle wchodzić w życie, bo regulacje w nim zawarte zamykają drogę sądową dla wielu pozwów, które - według nich - z powodzeniem składają klienci banków.