To już czterdziesty trzeci miesiąc z rzędu, gdy główna stopa procentowa w Narodowym Banku Polskim jest na rekordowo niskim poziomie 1,5 proc. Taki stan utrzymuje się od marca 2015 roku. Oprocentowanie depozytów w banku centralnym to zaledwie 0,5 proc., a kredytów (stopa lombardowa) - 2,5 proc.
Te wartości obowiązują banki komercyjne, które w NBP lokują wolne środki lub pożyczają pieniądze według potrzeb. Ma to jednak bezpośrednie przełożenie na ofertę dla klientów. Utrzymanie dotychczasowych poziomów stóp procentowych oznacza, że raty kredytów powinny pozostać względnie niskie. Jednocześnie oszczędzający na lokatach też nie zarobią więcej.
Jak to wygląda w praktyce? Według NBP na depozytach bieżących w bankach można zarobić średnio zaledwie 0,48 proc. Ogółem depozyty, w tym lokaty, są oprocentowane przeciętnie na 1,56 proc. Pożyczenie pieniędzy w kredycie konsumpcyjnym to roczny koszt rzędu 7,71 proc. Przy kredycie mieszkaniowym jest to 3,66 proc.
Od miesięcy ekonomiści zastanawiają się na tym, kiedy w końcu oprocentowanie pójdzie w górę, a wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później musi się tak stać. M.in. ze względu na spodziewany wyraźniejszy wzrost cen oraz tendencję do podwyższania stóp procentowych na świecie.
- Nie spodziewam się podwyżek do końca 2019 roku, choć pędzące w górę ceny ropy podnoszą oczekiwaną przez nas ścieżkę inflacji. Ta okazała się dość niska we wrześniu, ale wiosną przyszłego roku może sięgnąć 2,5 proc. - wskazuje Przemysław Kwiecień, ekonomista XTB.
Dodaje, że niewiadomą jest decyzja URE w kwestii cen energii dla gospodarstw domowych w 2019 roku.
- Patrząc na rosnące koszty elektrowni taka podwyżka wydaje się realna. Co prawda jest to inflacja kosztowa, ale przy mocnym rynku pracy oznacza możliwość utrwalenia się wyższych oczekiwań inflacyjnych. Czy jednak będzie to wystarczającym argumentem dla RPP, aby zmienić sugestię utrzymania niezmienionych stóp do końca 2019 roku? Moim zdaniem nie - podkreśla Kwiecień.
Zauważa, że polityka pieniężna na świecie powoli zacieśniana. Stopy w ostatnim czasie podnosił Bank Czech, ale też Bank Węgier nieśmiało zaczyna sygnalizować ten kierunek. Tym samym pasywność RPP może powoli stawać się ciężarem dla polskiej waluty.
*Czytaj więcej: *Wyższe raty kredytów niegroźne. Wzrost płac zniweluje różnicę
Znamy już decyzję w sprawie stóp procentowych. Następnie poznamy uzasadnienie takiej decyzji.
- Zapewne kolejny raz usłyszymy, że poziom stóp procentowych nie zmieni się do 2020 roku. Prawdopodobnie w obliczu słabego PMI i niższego odczyt inflacji na początku tygodnia pojawiają się pytania, jak dane zmieniają perspektywy polityki pieniężnej. Wątpię jednak, aby rada miała diametralnie zmieniać strategię na podstawie danych z jednego miesiąca, więc status quo pozostaje bazowym scenariuszem - komentuje Konrad Białas, analityk TMS Brokers.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl