- _ Z punktu widzenia państwa ewentualne przewalutowanie kredytów frankowych powinno następować, gdy złoty jest mocny, a frank szwajcarski słaby _ - mówił w poniedziałek minister finansów Mateusz Szczurek.
- _ Bardziej rozważać powinniśmy z punktu widzenia klienta banku, także jeśli chodzi o regulacyjne zmiany, przewalutowanie wtedy, kiedy złoty jest mocny, a frank jest słaby _ - powiedział Szczurek w radiu TOK FM.
- _ Jakakolwiek masowa zamiana kredytów frankowych na złote stanowi z punktu widzenia kraju, a więc połączenia zysków banków, osób prywatnych, budżetu państwa, stratę bardzo dużą, kiedy frank jest mocny i kosztuje np. 5 złotych. Niezależnie od tego, jak podzielimy tę stratę, wszyscy stracimy dużo i dobre to dla Polski nie będzie _ - mówił minister finansów.
Natomiast przewalutowanie w momencie - dodał - gdy złoty jest mocny, a frank słaby i np. kosztuje 3 złote lub mniej, powoduje, że _ problem jest mniejszy _.
Szczurek nie odpowiedział jednak na pytanie, do jakiego konkretnego kursu franka należałoby czekać z przewalutowaniem. - _ Nie mam zamiaru radzić kredytobiorcom, po jakim kursie mają się przewalutowywać _ - powiedział.
Zobacz, jak kształtował się kurs franka szwajcarskiego w ostatnich 3 miesiącach
Minister finansów zapowiedział też, że _ dosyć zaawansowane _ są prace nad projektem tzw. ustawy antylichwiarskiej, która ograniczy problem _ chwilówek _. Ustawa ta, jak dodał, ma wprowadzić limity pobieranych od nich opłat. Zaznaczył, że limity należy wprowadzać ostrożnie, bo gdy będą zbyt restrykcyjne, może się pojawić problem _ nielegalnego rynku mafijnego _.
_ Po doświadczeniach na przykład z rynkiem hazardowym widzimy wyraźnie, że jeżeli bardzo głęboko chcemy ingerować w życie gospodarcze przez restrykcyjne regulacje, to musimy być gotowi jednocześnie do egzekucji tychże regulacji _ - tłumaczył Szczurek.
Czytaj więcej w Money.pl