Kreml przeprosił amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs i niemiecką gazetę "Suddeutsche Zeitung" za słowa Putina – informuje agencja Reuters. Rosyjski prezydent sugerował w czwartek, że te właśnie podmioty stoją za aferą Panama Papers.
W czwartek podczas tradycyjnego corocznego wystąpienia w rosyjskiej telewizji, podczas którego prezydent odpowiada na pytania Rosjan, Władimir Putin zasugerował, jakoby afera Panama Papers była intrygą przeciwko Rosji.
Przypomnijmy, że Panama Papers to wyciek 11 mln dokumentów z kancelarii prawnej Mossac Fonseca, które pokazują, jak elity ze świata finansów i polityki unikają płacenia podatków.
Władimir Putin w swoim czwartkowym wystąpieniu telewizyjnym stwierdził, że za aferą stoją Stany Zjednoczone.
- Może wydawać się to dziwne, ale nie opublikowali fałszywych informacji o spółkach offshore. Nikogo nie oskarżyli o nic konkretnego. Tylko rzucili podejrzenia – powiedział Putin. – Kto zajmuje się tymi prowokacjami? Wiemy, że są tam pracownicy oficjalnych amerykańskich instytucji – dodał.
Zdaniem prezydenta Rosji, te prowokacje mają na celu wpłynięcie na wyniki wyborów w Rosji, jakie odbędą się w 2018 roku.
Putin zaznaczył, że gazeta "Suddeutsche Zeitung", która brała udział w międzynarodowym śledztwie dotyczącym Panama Papers należy do koncernu medialnego, którego właścicielem jest amerykański bank Goldman Sachs. – Zewsząd wystają uszy zleceniodawców – mówi Putin w rosyjskiej telewizji.
Teraz jednak musiał się z tego wycofać, bowiem niemiecka gazeta wcale nie należy do Goldman Sachs, a do niemieckiej rodziny oraz medialnego koncernu, który nie ma żadnych powiązań z amerykańskim bankiem.
Kreml oficjalnie przeprosił już Goldman Sachs za to, że powiązał go z aferą Panama Papers i zapowiada, że przeprosi również "Suddeutsche Zeitung".
Rzecznik Kremla tłumaczył agencji Reuters, że to jego wina. – To bardziej błąd tych, którzy przygotowywali dokumenty, mój błąd – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla. – To były informacje, których nie sprawdzono dokładnie, a które przekazano prezydentowi. Przeprosiliśmy bank, przeprosimy także gazetę – powiedział Pieskow.