to tak jak polacy płacą wysoką cenę za WOLNOŚĆ I DEMOKRACJE w skorumpowanej polsce katolickiej , tak naród ukrainy zapłaci za anszlus ukrainy przez "państwo chrześcijańskie NATO" dyktatora USA, krwawe rządy faszystów kijowa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!..................."Kto strzelał na Majdanie, czyli kulisy zamachu stanu na Ukrainie
Sprawa zamachu stanu na Ukrainie zaczyna wyglądać coraz gorzej. Okazuje się, że potwierdzają się wcześniejsze doniesienia mediów rosyjskich, które twierdziły, że to opozycja strzelała do swoich w Kijowie.
Dopóki mówili tak tylko Rosjanie można było to zrzucać na propagandowy przekaz, ale zaczyna się pojawiać coraz więcej dowodów na to, że przynajmniej części demonstrantów strzelano w plecy. Widać to zresztą dokładnie na filmie, który swego czasu po masakrze stał się symbolem tych wydarzeń.
Pierwsze informacje o tym, że snajperzy mogli pochodzić z opozycji pojawiły się bardzo szybko. Świadczył o tym fakt, że wśród ofiar zajść z 20 lutego było ponad dwudziestu milicjantów. Ten dziwny fakt zupełnie przemilczały nasze media.
Potem, prawdopodobnie rosyjskie służby specjalne, opublikowały na YouTube zapis rozmowy telefonicznej szefowej MSZ UE, baronessy Katarzyny Ashton z estońskim ministrem spraw zagranicznych Urmasem Paetem. Był on przedstawicielem UE w czasie tego kryzysu i z jego słów wynika, że snajperzy mogli pracować dla opozycji. MSZ Estonii potwierdził prawdziwość tej rozmowy więc to nie manipulacja. Znowu nasze media usłużnie to przemilczały.
Następnie w rosyjskiej telewizji Rossija wystąpił były szef ukraińskich służb specjalnych Oleksandr Jakimenko, który otwarcie oświadczył, że strzelali, jak to określił "prozachodni organizatorzy protestów na Majdanie". Według niego większość strzałów padała z dwóch budynków zajmowanych przez rebeliantów, gmachu kijowskiej filharmonii i hotelu Ukraina.
Te rewelacje również zostały przemilczane i dopiero gdy temat podjęły media niemieckie nasze polskojęzyczne kanały postanowiły o tym wspomnieć. Zapewne uznano, że już można. Mimo, że dowody są mocne jak dymiący pistolet, nadal niektórzy "komentatorzy" sugerują, że może i strzelani z budynków zajmowanych wtedy przez protestujących, ale ktoś mógł podszywać się pod demonstrantów.
Cały obraz sytuacji dopełniają ujawnione przez służby specjalne rozmowy berkutowców, którzy gorączkowo dopytują się kto strzela skoro oni są na stanowiskach i wiedzą, że nie ma rozkazu do działania, widzą padające strzały i starają się zlokalizować strzelających snajperów bo sami stali się zagrożeni.
Prawda powoli wychodzi na wierzch i jest ona bardzo bolesna dla tej strony konfliktu, którą wspierają między innymi polskie władze. Nie można tego co się tam stało nazywać inaczej niż zbrojnym przejęciem władzy, a wezwania puczystów do postawienia Wiktora Janukowycza przed Trybunałem w Hadze za masakrę na Majdanie brzmią już dzisiaj jak ponury żart. …................................................polecam też artykuł „Ukraina – Polscy najemnicy zajaśnieli od Majdanu do Sławiańska....”