W lipcu br. płace realne w Rosji zmalały o 9,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym. To znacznie więcej, niż 7,5-procentowa mediana prognoz sporządzonych na prośbę agencji Bloomberga przez siedemnastu ekonomistów.
O tyle samo procent w ujęciu rok do roku zmniejszyła się w lipcu dynamika sprzedaży detalicznej w Rosji. To już siódmy z rzędu miesiąc, kiedy wskaźnik ten notuje spadek. Rosstat poinformował też, że w II kwartale 2015 r. PKB Rosji skurczył się o 4,6 proc. w porównaniu z II kwartałem 2014 r.
Jedyną pozytywną wiadomością na tym tle jest spadek inflacji - z 16,9 proc. w marcu (najwyższy poziom od 2002 r.) do 15,6 proc. w lipcu.
Tyle, że jak w czerwcu podał Rosstat liczba Rosjan żyjących poniżej progu ubóstwa zwiększyła się o trzy miliony i w pierwszym kwartale tego roku sięgnęła 22,9 mln.
Jak podała Federalna Służba Statystyki Państwowej, rok wcześniej pod tę kategorię podpadało 19,8 mln ludzi na 143 miliony mieszkańców.
W Rosji za próg ubóstwa uważa się obecnie kwotę 9662 rubli miesięcznie (157 euro po kursie czwartkowym) wobec 7688 rubli rok wcześniej (125 euro po kursie z czwartku, ale znacznie więcej po kursie ówczesnym) - sprecyzowano.
Rosja przechodzi teraz najtrudniejszy kryzys gospodarczy od 1998 roku. Władze w Moskwie obwiniają czynniki zewnętrzne, czyli zachodnie sankcje i spadające ceny ropy na światowych rynkach. Ceny wzrosły za sprawą załamania rubla pod koniec grudnia ubiegłego roku, na skutek z jednej strony spadku cen ropy i kryzysu ukraińskiego, a z drugiej - embarga nałożonego na większość produktów żywnościowych pochodzących z krajów, które nałożyły sankcje na Rosję.
W związku z dramatyczną sytuacją wielu gospodarstw Władimir Putin od kilku miesięcy stara się znaleźć oszczędności - np. przez obcięcie pensji części urzędników. To jednak nie wszystkie pomysły ekipy rządzącej. Prezydent pod koniec ubiegłego roku wydał dekret o zamrożeniu cen alkoholu w związku z kryzysem gospodarczym.
Podczas spotkania z członkami rządu Putin poinformował ich, że rosnące ceny wódki napędzają koniunkturę na czarnym rynku alkoholu. A rosyjski samogon może okazać się śmiertelnym zagrożeniem dla zdrowia.