Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Kto i dlaczego emigruje za pracą

0
Podziel się:

Cztery miliony Polaków chce wyjechać z kraju za pracą. To 13 proc. dorosłej populacji – wynika z badania przeprowadzonego przez Work Service. Prawie jedna trzecia planuje wyjazd na trzy miesiące, a później powrót do Polski. - Polacy nigdy nie przestaną wyjeżdżać, jeżeli dysproporcje w zarobkach między naszym krajem a zachodnią Europą będą się utrzymywać – uważają eksperci.

Kto i dlaczego emigruje za pracą
(Darek Delmanowicz/ PAP)

Cztery miliony Polaków chce wyjechać z kraju za pracą. To 13 proc. dorosłej populacji – wynika z badania przeprowadzonego przez Work Service. Prawie jedna trzecia planuje wyjazd na trzy miesiące, a później powrót do Polski. – Polacy nigdy nie przestaną wyjeżdżać, jeżeli dysproporcje w zarobkach między naszym krajem a zachodnią Europą będą się utrzymywać – uważają eksperci.

- Kiedyś emigrację można było porównać do kuli śnieżnej: ktoś wyjechał do pracy za granicę, powiedział bezrobotnym kolegom z kraju, że tam jest praca, zaczynali wyjeżdżać kolejni i kolejni. Teraz emigranci są jak bumerangi. Wyjeżdżają na kilka miesięcy, odłożą pieniądze, wracają do kraju, po czym wyjeżdżają znowu – mówi pełnomocnik zarządu Work Service Krzysztof Inglot.

Z opublikowanego we wtorek raportu "Migracje zarobkowe Polaków" wynika, że 7,1 proc. naszych rodaków, czyli 1,5 mln osób jest już właściwie zdecydowanych na wyjazd. Prawie jedna trzecia badanych (dokładnie 28 proc.) chciałoby wyjechać na około trzy miesiące. O wyjeździe na stałe myśli 17,4 proc. badanych.

Wyjeżdżają młodzi

Kim jest polski emigrant zarobkowy? Z badania wynika, że jest młody, niepracujący, mieszka na wsi lub w małym mieście. Ma wykształcenie podstawowe i najczęściej pochodzi ze ściany wschodniej. Jak to się przekłada na liczby? Najczęściej o emigracji zarobkowej myślą osoby do 35 roku życia (62 proc.). Co trzeci badany w wieku 18-24 lata rozważa wyjazd. 53 proc. osób z grupy rozważających wyjazd to niepracujący, bezrobotni i uczący się. 38 proc. mieszka na wsi, a 33 proc. w mieście liczącym do 100 tys. mieszkańców. Dla porównania: w największych miastach, mających ponad pół miliona mieszkańców, o wyjeździe za pracą myśli mniej niż co dziesiąta osoba. 32 proc. chcących wyjechać ma wykształcenie podstawowe. Tyle samo – 32 proc. – pochodzi z regionu Polski wschodniej.

Polacy najchętniej wyjeżdżają za chlebem do Niemiec (34 proc. wskazań) i Wielkiej Brytanii (18 proc.). To zdecydowanie dwa najpopularniejsze kierunki. Następne w kolejności kraje są już wybierane dużo rzadziej: Holandia (6 proc. wskazań), Hiszpania (5 proc.), Norwegia (4 proc.).

W kraju trzyma nas najczęściej przywiązanie do rodziny i przyjaciół. Ten powód wstrzymujący się z wyjazdem podają najczęściej – ponad 70 proc. odpowiedzi. 36,9 proc. badanych odpowiada, że już ma dobrą pracę w Polsce. 23,8 proc. wskazuje na brak znajomości języka obcego, a 13,9 proc. zbyt duże różnice kulturowe.

O ile powodów by pozostać w Polsce badani wskazują wiele, tak powód wyjazdu prawie zawsze jest ten sam: pieniądze. Wskazuje go prawie 80 proc. badanych. – Polacy nigdy nie przestaną wyjeżdżać, jeżeli dysproporcje w zarobkach między naszym krajem a zachodnią Europą będą się utrzymywać – uważa Krzysztof Inglot. Wskazuje przykład Niemiec i obowiązującą tam płacę minimalną. – Jeżeli człowiek ma wybór, że będzie pracował za płacę minimalną w Polsce i będzie zarabiał na rękę około 1,4 tys. zł, to będzie wolał wsiąść w samolot albo pojechać autostradą do Niemiec, gdzie za podobną pracę zarobi w przeliczeniu 6,5 tys. zł. Trudno mu się dziwić – wskazuje. Dodaje, że nisko płatne prace, których nie chcą wykonywać Polacy – bo w Niemczech czy Wielkiej Brytanii zarobią lepiej – podejmują w Polsce Ukraińcy.

Nie chcemy imigrantów, choć chcemy z nimi pracować

Tutaj dochodzimy do innej strony zjawiska migracji zarobkowej. Jak wynika z wyliczeń Work Service w Polsce pracuje około miliona imigrantów z innych krajów. Znaczna część mieszka w naszym kraju na stałe, cześć ma pozwolenie na pracę, ale część pracuje w szarej strefie. Ale nie jest tak dlatego, że Polska jest przez nich oceniana jak ziemia obiecana. W regionie środkowej Europy zajmujemy czwarte miejsce. Imigranci chętniej niż nad Wisłą pracowaliby na Słowacji, w Czechach czy na Węgrzech. Tam jednak przepisy prawne są bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Natomiast rynki pracy w zachodniej Europie są dla przybyszy zza wschodniej granicy Unii zamknięte. Dlatego imigranci głównie z Ukrainy tak dobrze wpasowali się w polski rynek pracy.

Zresztą, jak wynika z badania, Polakom nie przeszkadzają imigranci w miejscu pracy. Niemal 64 proc. badanych deklaruje, że chciałoby pracować z obcokrajowcami. Zdecydowanie nie życzy sobie tego zaledwie 10 proc. z nas. Najchętniej pracowalibyśmy z Amerykanami, Brytyjczykami, Niemcami, Czechami, Ukraińcami czy Skandynawami.

Jeśli jednak postawimy pytanie inaczej i zapytamy, czy Polacy chcą przyjazdu imigrantów okaże się, że prawie 56 proc. sobie tego nie życzy. Zagrożenia ze strony imigrantów nie odczuwa 42 proc. z nas. Dlaczego się ich obawiamy? 65 proc. badanych wskazuje na różnice wyznaniowe, 64 proc. na inną niż nasza mentalność przybyszy. To – jak wskazują przedstawiciele Work Service – zupełnie nowe powody. We wcześniejszych edycjach badania, jeżeli ankietowani nie chcieli przyjazdu imigrantów, to dlatego, że obawiali się o własną pracę. Teraz ta motywacja spadła na czwarte miejsce. – To pokłosie kryzysu imigracyjnego i tego, jak imigranci z krajów afrykańskich pokazywani są w mediach – wskazuje prezes Work Service Maciej Witucki. Jak zauważa, zagranicą Polacy pracują w wielokulturowych środowiskach i nie wykazują podobnych obaw. – Ta niechęć w znacznym stopniu nie jest racjonalna – dodaje.

Badanie zrealizowano na zlecenie Work Service przez instytut Millward Brown, w marcu 2016 r. na próbie 671 osób. Próbę dobrano z ogólnopolskiej reprezentatywnej grupy tysiąca dorosłych Polaków, z której wykluczono emerytów, rencistów oraz osoby zajmujące się domem.

Zobacz też: * *Firmy walczą o pracowników. Będą podwyżki pensji

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)