- poinformował w poniedziałek w Poznaniu prezes spółki, Krzysztof Jasiński.
Wyjaśnił, że przedmiotem tego ubezpieczenia będą koszty i wydatki ponoszone przez ubezpieczających w związku z takimi działaniami, jak m.in. uczestnictwo w targach, wystawach i tworzenie przedstawicielstw na nowych rynkach.
Ubezpieczenie obejmie także koszty związane ze sporządzaniem próbek, adaptacją towarów do standardów rynkowych, przygotowaniem ofert do przetargów oraz koszty promocji tych towarów.
'Zaletą takiego ubezpieczenia będzie możliwość otrzymania przez przedsiębiorców zaliczek na poczet odszkodowania' - powiedział prezes Jasiński.
Dodał, że oznacza to możliwość uzyskania przez przedsiębiorców środków finansowych zanim działania na zagranicznych rynkach zbytu przyniosą wymierne rezultaty w postaci przychodów ze sprzedaży.
Zaliczki na poczet odszkodowania będą zwracane przez ubezpieczających bez naliczania odsetek w miarę zawierania przez nich kontraktów eksportowych.
'Maksymalny okres ubezpieczenia to cztery lata. Jeśli interes na obcym rynku ubezpieczonemu się uda, to spłaca zaliczki przez kolejne cztery lata. Jeśli się nie powiedzie - koszty ponosi KUKE' - stwierdził prezes Jasiński.
Koszt ubezpieczenia waha się od 3 do 5 proc. wielkości budżetu projektu, który złożą do zaopiniowania w KUKE przedsiębiorcy.
Nowy produkt jest adresowany do małych i średnich przedsiębiorstw, które osiągają przychód netto ze sprzedaży na poziomie 50 mln USD.
'Ma on zachęcać polskich eksporterów do sprzedaży krajowych towarów i usług na rynkach zagranicznych oraz do zwiększenia aktywności przedsiębiorców poza granicami kraju' - dodał prezes KUKE.
Według niego nowe ubezpieczenie, które niebawem trafi na rynek, to pionierski produkt tego typu w Polsce oraz pierwszy przygotowany przez agencję ubezpieczeń działającą w krajach Europy Środkowej i Wschodniej.
Prezes KUKE zapowiedział również w Poznaniu, że w najbliższym czasie pojawią się kolejne nowe produkty - m.in. ubezpieczenie inwestycji bezpośrednich za granicą (szczególnie w Federacji Rosyjskiej, na Ukrainie i Białorusi). Trwają również prace nad ubezpieczeniem różnic kursowych.