Aż 21 proc. dorosłych Polaków przyznaje się, że w ostatnim roku pracowało bez żadnej umowy, nie płacąc podatków i ZUS-u. Najczęściej są to zwolennicy partii Kukiz'15, a największymi "legalistami" są ci, którzy głosują na PiS. Sympatyków obu partii łączy natomiast chęć korzystania z "socjalu". To wyniki badań z czerwca, które przeprowadził panel Ariadna dla serwisu ciekaweliczby.pl.
Panel badawczy Ariadna pomiędzy 9 a 12 czerwca przepytał w całej Polsce ponad tysiąc dorosłych osób. Sprawdzał, jak wygląda szara strefa na rynku pracy. Z badania dla serwisu ciekaweliczby.pl wynika, że aż co piąty Polak (21 proc.) przyznaje się do pracy "na czarno".
Najwięcej osób, które twierdzą, że w ciągu ostatniego roku wykonywały pracę bez żadnej umowy, jest wśród sympatyków ruchu Kukiz'15 (39 proc.), a najmniej wśród zwolenników partii Prawo i Sprawiedliwość (15 proc.).
Co więcej, aż 62 proc. badanych przyznaje się, że zna przynajmniej jedną osobę, która w ciągu ostatniego roku pracowała "na czarno".
Najliczniejsza grupa osób przekonanych, że w Polsce nie ma sensu pracować uczciwie, jest wśród sympatyków Kukiz'15 (63 proc.), następnie wśród zwolenników Nowoczesnej (46 proc.), PiS (42 proc.) i PO (38 proc.).
- Różne organizacje pracodawców od dawna starają się zwracać uwagę rządzących na problem wysokich kosztów pracy w Polsce, które skutkują ucieczką w szarą strefę i pracą na czarno. Wyniki badania są spójne z tą argumentacją - komentuje dr Tomasz Baran z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Wykorzystać "socjal" jak się da
Jednocześnie 41 proc. badanych uważa, że trzeba wykorzystywać system opieki społecznej i pomoc państwa, jak to tylko możliwe. To przekonanie jest stosunkowo najbardziej rozpowszechnione wśród sympatyków Kukiz'15 (46 proc.) oraz PiS (38 proc.), a najmniej wśród zwolenników Nowoczesnej (31 proc.) i PO (33 proc.).
- Badanie ujawniło pewną sprzeczność wśród odpowiedzi sympatyków ruchu Kukiz'15. Z jednej strony kwestionują oni system i w największym stopniu przyznają się do pracy "na czarno", ale z drugiej strony najchętniej opowiadają się za wykorzystywaniem tegoż systemu, czyli opieki społecznej i pomocy państwa. Jest to myślenie roszczeniowe na zasadzie "zjeść ciastko i mieć ciastko" - mówi Alicja Defratyka, autorka projektu ciekaweliczby.pl