Obecni ministrowie do ostatnich dni pracują nad rozporządzeniami, które dla nowego rządu mogą być co najmniej kłopotliwe. Opozycja skarży się, że nikt nie konsultuje z nią decyzji, które jutro będą wykonywać jej przedstawiciele. O kukułczych jajach podrzucanych przyszłemu rządowi przez odchodzącą ekipę pisze "Rzeczpospolita".
_ fot. PAP/Tomasz Gzell _
Ministerstwo Finansów zapisało w projekcie przyszłorocznego budżetu około miliarda sześciuset milionów złotych dochodów, których nie będzie.
Z kolei ministrowie zdrowia i infrastruktury na kilka dni przed wyborami pracują nad rozporządzeniami sprzecznymi z planami opozycji. Nie są realizowane zobowiązania wobec Unii, za co możemy zapłacić wysokie kary finansowe.
Odpowiedzialność za to spadnie już na nowy rząd.
"Rzeczpospolita" dodaje, że wiadomo iż jedną z jego pierwszych decyzji ma być unieważnienie niedawnego wejścia PGNiG na giełdę. Tę decyzję obecny rząd podjął niedawno także wbrew stanowisku opozycji.