Od początku października, usiłując powstrzymać deprecjację rubla, Bank Rosji sprzedał na giełdzie walutowej ponad 30 mld dolarów. Zdarzało się, że w ciągu jednego dnia rzucał na rynek 3 mld USD. To nie pomogło, a rosyjski rubel nadal stacza się po równi pochyłej. Dzisiaj o godzinie 16 czasu moskiewskiego na giełdzie walutowej w Moskwie za dolara płacono 46,77 RUB, a za euro - 58,77 RUB. Do tak niskiego poziomu waluta narodowa Rosji nie spadała jeszcze nigdy. Trend spadkowy utrzymał się przez całe popołudnie.
Aktualizacja 21:18
Rosyjska waluta systematycznie traci na wartości w związku z ukraińskim kryzysem. Pierwsze spadki odnotowano w marcu, gdy Rosja anektowała Krym, a zachodnie kraje wprowadziły sankcje. Najszybciej rubel spadał w stosunku do euro i dolara po tym, gdy w sierpniu Moskwa ogłosiła embargo na unijne produkty spożywcze. Bank Centralny Rosji dość wstrzemięźliwie interweniuje na rynku walutowym.
W środę za 1 USD w Moskwie dawano 44,39 rubli, a za 1 EUR - 55,62 rubli. Obecną gwałtowną przecenę rosyjskiej waluty eksperci tłumaczą praktycznym zaniechaniem przez Bank Rosji, czyli bank centralny Federacji Rosyjskiej, interwencji w obronie rubla.
Zobacz, jak w ciągu ostatnich kilku miesięcy spadł kurs rubla src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1407352708&de=1415228400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=RUB&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&w=600&h=300&cm=0&lp=1"/>
Wczoraj na krótko przed otwarciem giełdy w Moskwie, Bank Rosji ogłosił, że zmienia parametry polityki kursowej i odchodzi od nieograniczonych interwencji walutowych - od teraz nie będą one mogły przekraczać 350 mln USD dziennie. Bank Rosji zastrzegł jednak, że może odstąpić od tej normy w wypadku powstania zagrożenia dla stabilności finansowej. Wcześniej ogłosił, że od 1 stycznia 2015 roku zaniecha sztucznego podtrzymywania kursu rubla.
Od początku października, usiłując powstrzymać deprecjację rubla, Bank Rosji sprzedał na giełdzie walutowej ponad 30 mld dolarów. Zdarzało się, że w ciągu jednego dnia rzucał na rynek 3 mld USD. Silną presję na rubla wywierają też najniższe od czterech lat ceny ropy naftowej na rynkach światowych, sankcje gospodarcze nałożone na Rosję przez kraje zachodnie z powodu jej agresywnej polityki w stosunku do Ukrainy i kontrsankcje wobec Zachodu zastosowane przez Moskwę.
Jednocześnie coraz szerszą rzeką z Rosji odpływa kapitał. Analitycy z prestiżowej Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie szacują, że w październiku odpływ kapitału z FR wzrósł do 25 mld dolarów, a od początku roku - do 110 mld USD. To więcej niż przewidywały wszystkie oficjalne prognozy na cały rok. Bank Rosji prognozował, że banki i przedsiębiorstwa w 2014 roku wywiozą 90 mld USD, a Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego - 100 mld USD.
Według oficjalnych danych Banku Rosji od stycznia do września 2014 roku odpływ kapitału z FR wyniósł 85,2 mld dolarów wobec 44,1 mld USD w trzech pierwszych kwartałach 2013 roku. Z danych Banku Rosji wynika również, że w listopadzie korporacje i banki - to głównie one generują popyt na waluty - z tytułu rat kapitałowych i odsetek od zagranicznych kredytów powinny spłacić nominalnie 10,7 mld dolarów, a w grudniu 33 mld USD.
Z powodu zachodnich sankcji obecnie praktycznie jedynym źródłem walut na rosyjskim rynku jest Bank Rosji. Eksporterzy ograniczyli sprzedaż walut do niezbędnego minimum, gdyż sami potrzebują dolarów i euro do regulowania własnych zobowiązań. Według stanu z 31 października rezerwy walutowo-kruszcowe FR wynosiły 428,6 mld dolarów.
Czytaj więcej w Money.pl