- Możliwe, że podniesienie kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających nastąpi od stycznia 2017 r. - powiedział w czwartek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Zapowiedział obniżenie w przyszłym roku łącznego obciążenia podatkowo-składkowego dla najmniejszych firm.
Morawiecki stwierdził, że jeżeli chodzi o zmiany podatkowe dla zatrudnionych, to nie są na 2017 r. planowane, ale - jak zastrzegł - nie dotyczy to kwoty wolnej.
"Pracujemy nad tym, żeby były zmiany w kwocie wolnej od podatku, jak najszybciej. Przynajmniej, żeby zacząć podnosić tę kwotę. W jakiej wysokości, to jeszcze zobaczymy, ale chcemy, żeby dla tych najmniej zarabiających kwota wolna była podwyższona w pierwszej kolejności" - powiedział. "Może nawet od stycznia 2017 r., zobaczymy" - powiedział.
Pytany przez PAP o to, czy będzie jednolity podatek, bowiem z rządu płyną sprzeczne sygnały na ten temat, stwierdził: "Nie wdrażamy od stycznia 2017 r. zmian do podatku dla przedsiębiorców. (...) Wszyscy powinniśmy chcieć podatku jednolitego jako takiego - tzw. prostego, dobrego podatku jednolitego. Natomiast w przestrzeni publicznej zaczęła ta nazwa podatek jednolity funkcjonować jako ersatz podatku podwyższonego" - powiedział.
"Rząd pracuje nad bardzo różnymi wariantami podatków i jest za wcześnie, żeby cokolwiek mówić o tym, co będzie wdrożone w styczniu 2018 r. Teraz pracujemy nad taką formułą podatku dla małych i mikrofirm - nazywamy to małą działalnością gospodarczą - żeby łączna suma podatku, nazwijmy to jednolitej daniny (dla takich podmiotów - PAP) była proporcjonalna do dochodu i bardziej progresywna" - powiedział Morawiecki.
Zapewnił, że zmiany te mogą być gotowe na początku 2017 r., mogłyby też wejść w życie w trakcie roku podatkowego, ponieważ będą korzystne dla firm.
Dodał, że na rok 2017 r. planowane są zmiany, które mają na celu zachętę do inwestowania. "Chcemy zaproponować ulgę amortyzacyjną wszystkim przedsiębiorcom i małym i dużym i średnim do wysokości 100 tys. zł - jednorazowa amortyzacja wszystkich środków trwałych w koszty" - dodał.