Z powodu zgłoszonych podczas drugiego czytania poprawek, poselski projekt utrzymujący kwotę wolną od podatku na obecnym poziomie oraz zapobiegający unikaniu opodatkowania za pomocą funduszy inwestycyjnych, wróci do Komisji Finansów Publicznych.
Sprawozdanie z prac Komisji Finansów Publicznych nad przygotowanymi przez posłów PiS zmianami przedstawił we wtorek Tadeusz Cymański (PiS). W poniedziałek komisja ta opowiedziała się za przyjęciem projektu, który utrzymuje w przyszłym roku kwotę wolną od podatku w obecnej wysokości. Jednocześnie komisja zaproponowała złagodzenie zawartych w projekcie regulacji dotyczących opodatkowania Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych.
Cymański we wtorek wskazał, że ograniczono zakres opodatkowania FIZ-ów tylko do obszaru, gdzie może mieć miejsce unikanie opodatkowania.
Występujący w imieniu PiS Sylwester Tułajew powiedział, że przyjęcie ustawy jest zasadne, aby wykluczyć nieporozumienia i dać podatnikom konstytucyjną pewność, że kwota wolna będzie dalej istnieć. Zapewnił, że PiS podniesie kwotę wolną - trwają prace nad jednolitym podatkiem, w ramach którego jest planowana realizacja tej zapowiedzi. - Ta ustawa ma wejść w życie od 1 stycznia 2018 r. - zapewnił. Wyjaśnił, że zgłoszone przez niego poprawki dotyczące opodatkowania funduszy inwestycyjnych były oczekiwane i odpowiadają potrzebom strony społecznej.
Izabela Leszczyna (PO) mówiła, że projekt to trzy artykuły i trzy problemy. Pierwszy to - jej zdaniem - kłamstwo, bowiem nie będzie obiecanej wyższej kwoty wolnej od podatku. Drugi problem, to "niespotykana nieudolność PiS" w uszczelnianiu systemu podatkowego. - Mylicie uszczelnianie systemu podatkowego z nakładaniem nowych podatków - zarzucała Leszczyna autorom projektu. Jako trzeci problem wskazała wprowadzenie zmiany w Ordynacji podatkowej dotyczącej uchylenia mocy ochronnej interpretacji podatkowych, w sytuacji gdy minister finansów uzna, że w danej sprawie doszło do unikania opodatkowania. Zdaniem Leszczyny to niezgodne z Konstytucją i złożyła poprawki, które - jak wyjaśniła - eliminują tę niezgodność.
Jakub Kulesza (Kukiz'15) mówił, że kwota wolna od podatku jest w Polsce skandalicznie niska, za co odpowiada osiem lat rządów PO-PSL oraz rok rządów PiS. Zarzucił PiS, że nie dochowuje obietnic wyborczych. Według niego "kwota wolna od podatku stała się już w tym Sejmie symbolem niespełnionych obietnic". Mówił ponadto, że młode pokolenie wyjeżdża za granicę, bo ma dość oszukiwania rok po roku.
Witold Zembaczyński (N) zaznaczył natomiast, że z ostatniego wywiadu premier Beaty Szydło wynika, iż prace nad wprowadzeniem jednolitego podatku nie są przesądzone i nie jest przesądzone, że jednolity podatek wejdzie w życie. - Natomiast w rocznicę rządu PiS jedna rzecz jest przesądzona, mianowicie taka, że wasze obietnice są wiecznie żywe - mówił poseł. Zaapelował, by zapalić zielone światło dla projektu Nowoczesnej, która w odpowiedzialny sposób podwyższa kwotę wolną od podatku.
Reprezentująca PSL Genowefa Tokarska przypomniała, że projekt nie zawierał analiz i opinii i nie był konsultowany, a proponowane w nim rozwiązania budziły sprzeciw i kontrowersje - mogły zachwiać rynkiem kapitałowym. Tokarska uważa, że mimo przyjętych przez komisje poprawek, istnieje groźba, że inwestorzy będą wycofywać się z Polski. Posłanka wskazała, że wprowadzona przez komisję zmiana w Ordynacji podatkowej to błąd proceduralny, nie była ona bowiem przedmiotem pierwszego czytania. Zarzuciła posłom PiS, że utrzymując kwotę wolną na obecnym poziomie lekceważą nie tylko wyrok TK, ale także sytuację najbiedniejszych Polaków.
Wiceminister finansów Leszek Skiba tłumaczył, że poprawka do Ordynacji podatkowej mówi, że interpretacja nie będzie chronić w przypadku, gdy w ramach postępowania dotyczącego klauzuli obejścia prawa okaże się, że doszło do unikania opodatkowania. Jego zdaniem przepis ten doprecyzowuje jedynie już obecnie obowiązujące przepisy. - W dalszy ciągu system interpretacji nie został podważony - zapewnił Skiba.
Projekt w części dotyczący kwoty wolnej jest odpowiedzią na ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku jest niezgodny z konstytucją. TK dał czas na zmianę prawa do 1 grudnia 2016 roku. Złożony przez posłów PiS projekt przesądza jednak, że dotychczasowa kwota wolna zostanie utrzymana w obecnym roku oraz w 2017 roku.
Wprowadzone przez komisję poprawki Tułajewa zmierzają do przywrócenia zwolnienia podmiotowego z CIT dla Funduszy Inwestycyjnych Otwartych, a także dopuszczają zwolnienie dla polskich FIZ-ów. Te ostatnie będą mogły korzystać - pod pewnymi warunkami - ze zwolnień przedmiotowych. Zwolnienia nie będą miały zastosowania w zakresie, w jakim funduszom tym można przypisać ryzyko wykorzystywania ich w schematach tzw. agresywnej optymalizacji podatkowej. Chodzi o sytuacje, w których FIZ-y miałyby zyski z udziałów w spółkach nieposiadających osobowości prawnej uprawnionych do emisji papierów wartościowych, które mogą być nabywane przez FIZ-y.
Inna poprawka Tułajewa, która uzyskała akceptację komisji, przewiduje wyłączenie mocy ochronnej indywidualnych interpretacji podatkowych w odniesieniu do schematów agresywnego planowania podatkowego wydanych przed dniem wejścia w życie zmian.
Według resortu finansów zmiany dotyczące funduszy inwestycyjnych przyniosą budżetowi co najmniej 200-300 mln zł rocznie. Projekt w pierwotnej wersji przewidywał opodatkowanie podatkiem dochodowym Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych (FIZ), co miałoby dać budżetowi 2-2,5 mld zł rocznie.
Zdaniem autorów projektu przyjęty model opodatkowania dochodów z inwestycji poprzez FIZ-y wywołuje negatywne skutki, są one jednym z podstawowych elementów budowania struktur planowania podatkowego z wykorzystaniem podmiotów zagranicznych. Eksperci podatkowi ostrzegali jednak, że zmiana doprowadzi do likwidacji FIZ-ów i odpływu kapitału z Polski. Na negatywne konsekwencje zmian wskazywali także przedstawiciele funduszy i Komisja Nadzoru Finansowego.