Janusz Zemke powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że przed lądowaniem dokładnie sprawdzono, czy samolot może bezpiecznie wylądować.
"Samolot podszedł nad lotnisko w Balicach, gdzie z wieży i z pojazdów sprawdzono w jakim stanie jest podwozie. Potwierdzono wówczas, że samolot może bezpiecznie wylądować" - powiedział wiceminister.
Janusz Zemke dodał także, iż służby na ziemi były przygotowane na awaryjne lądowanie maszyny. Do przyjęcia samolotu przygotowane też bylo lotnisko Okęcie w Warszawie.
Wiceminister obrony podkreślił ponadto, że lot zakończył się zgodnie z planem a samolot wylądował o wcześniej zaplanowanej godzinie.
Podjęte środki bezpieczeństwa związane były z tym, że około godziny 16:30 polska służba kierowania ruchem powietrznym otrzymała informację, że w trakcie startu samolotu w Kuwejcie mogło dojść do uszkodzenia jednej z opon maszyny. Kapitan samolotu uznał jednak, że są szanse na bezpieczne wylądowanie w Polsce. Przed lądowaniem samolotu, z ziemi dokonano sprawdzenia podwozia maszyny. Przygotowano też wariant powietrznego sprawdzenia kół samolotu. W pogotowiu były dwa samoloty bojowe, z których pokładu możliwe byłoby dokonanie takiej operacji.