Na nowych zasadach rozliczania leasingu samochodów stracą drobni przedsiębiorcy. Resort finansów kolejny raz wprowadza przepisy, które premiują nabywców luksusowych samochodów. Zmiany podatkowe mogą zahamować szybki wzrost sprzedaży nowych aut w Polsce.
Ministerstwo Finansów w zeszłym tygodniu zapowiedziało wprowadzenie szeregu korzystnych dla przedsiębiorców zmian podatkowych. Jedną z nich ma być podwyższenie z 20 tys. euro do 150 tys. zł limitu wartości samochodu osobowego, do którego odpisy amortyzacyjne są zaliczane do kosztów uzyskania przychodów.
Podwyższenie limitu brzmi w komunikacie MF dobrze, ale przemilczano w nim inne zmiany, które w praktyce sprawią, że leasing samochodu dla wielu przedsiębiorców przestanie być opłacalny.
Wideo: s amochód kupiony czy wynajęty? Policzyliśmy, co się bardziej opłaca
Resort Teresy Czerwińskiej chce wprowadzić limit 150 tys. zaliczania rat leasingowych do kosztów podatkowych, a także by wszystkie wydatki na firmowy samochód osobowy mogli wrzucić w koszty tylko ci przedsiębiorcy, którzy prowadzą szczegółową ewidencję przejazdów. Pozostali rozliczą połowę wydatków, jak w przypadku VAT-u.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców uważa, że zaproponowany model jest "skrajnie niesprawiedliwy i szkodliwy dla wszystkich użytkowników rynku". "Uważamy, że przedstawiona propozycja jest całkowicie absurdalna. Można ją wręcz nazwać sabotowaniem dobrze prosperującej i dynamicznie rozwijającej się branży" - czytamy w komunikacie ZPP.
ZPP wskazuje, że stracą nie tylko leasingobiorcy, którzy nie będą mogli wliczyć w koszty całości rat leasingowych, ale także osoby, które planują zakupić na własność auto o wartości nieprzekraczającej ok. 170 tysięcy złotych i wykorzystywać je nie tylko do celów służbowych.
Związek wyjaśnia, że o ile do tej pory, przy zakupie auta za 150 tys. zł, mogli oni zaliczyć w koszty odpisy amortyzacyjne do kwoty ok. 86 tysięcy złotych, o tyle po wprowadzeniu w życie omawianych zmian będą mogli skorzystać z odpisów tylko do kwoty 75 tysięcy złotych, czyli połowy wartości samochodu. Dzisiaj leasingobiorca może wliczyć w koszty wszystkie raty, a po zmianach będzie ograniczony do 75 tysięcy złotych, czyli suma, którą może wliczyć w koszty, zmniejszy się dwukrotnie.
"Proponowany system w istotny sposób premiuje zakup na własność aut droższych do wartości 300 tysięcy złotych" - podkreśla ZPP. "W ich przypadku, przedsiębiorca kupujący samochód może liczyć na wliczenie w koszty odpisów amortyzacyjnych do kwoty 150 tys. zł, czyli niemal dwukrotnie więcej, niż w tej chwili" - czytamy.
Według ZPP zmiany w rozliczaniu leasingu samochodów mocno uderzą w polską branżę sprzedaży nowych samochodów, która w ciągu czterech ostatnich lat zanotowała 50-procentowy wzrost sprzedaży. Jeszcze w 2013 r. sprzedano 331 tysięcy samochodów osobowych, a w zeszłym roku już 480 tys. Zdecydowaną większość nowych samochodów kupuje się w Polsce na firmę.
Warto zauważyć, że koniunktura na polskim rynku nowych samochodów w ogromnym stopniu zależy od obowiązujących przepisów podatkowych. W okresie absurdalnych przepisów pozwalających na odliczanie pełnego VAT tylko samochodów ciężarowych, niemal każde auto kupione na firmę miało oddzielony stalową kratą bagażnik. Gdy takie odliczenie zaczęło przysługiwać praktycznie tylko w przypadku pickupów, w Polsce rozpoczął się boom na tego typu samochody.
Obecne ożywienie na rynku samochodów i szczególnie dobra sprzedaż drogich samochodów marek premium to także w dużej mierze efekt zmian przepisów. W kwietniu 2014 r. przestały obowiązywać przepisy, według których przedsiębiorca mógł odliczyć tylko 60 proc. kwoty VAT-u od zakupu auta, a suma odliczeń nie mogła przekroczyć 6 tys. zł.
Choć w przypadku samochodów używanych zarówno do celów firmowych, jak i prywatnych, obowiązuje limit 50 proc. odliczeń VAT, w przypadku drogich samochodów i tak chodzi o bardzo duże kwotowe odliczenia VAT.
"Pozostaje tajemnicą, dlaczego Ministerstwo Finansów zdecydowało się zatrzymać tak dynamicznie rosnący segment sprzedaży nowych samochodów. Zyskują na nim bowiem nie tylko przedsiębiorcy, ale również państwo – z uwagi na wpływy z tytułu VAT, akcyzy i innych podatków" - wskazuje ZPP. "Nie istnieją żadne racjonalne argumenty uzasadniające wprowadzenie proponowanych przez Ministerstwo Finansów rozwiązań" - dodaje.
Przypomnijmy, że rząd niedawno zaproponował inne rozwiązanie, które w zdecydowany sposób premiuje zamożnych nabywców samochodów. Chodzi o zawarty w obowiązującej już ustawie o elektromobilności zapis o zwolnieniu z akcyzy samochodów elektrycznych i hybrydowych. Jak pisaliśmy w money.pl, przy zakupie luksusowych samochodów można będzie skorzystać ze zwolnień podatkowych przekraczających 200 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl