Lech Wałęsa mówi dlaczego kapitalizm upadnie i czeka nas rewolucja

*Lech Wałęsa, były prezydent RP: *Ustalamy program mojej wizyty w USA. Nie może to być wiec, na którym dołączę do _ oburzonych _ i wszyscy będziemy krzyczeć. To za mało. Musi być spotkanie ze związkowcami, kapitalistami i politykami. Na tych spotkaniach zastanawialibyśmy się, co dalej robić, bo coś trzeba.

Związkowcom powiem, że muszą na nowo zdefiniować swoją rolę. Widać, że kapitalizm taki jak jest dzisiaj, upadnie. Muszą pamiętać, że maszyna nie może zastępować ludzi. Trzeba znaleźć rozwiązanie, aby każdy pracownik zastępowany przez maszynę trafiał na inne stanowisko, a nie na bruk.

Kapitaliści muszą powiedzieć, ile na nas zarabiają, a potem trzeba się zastanowić, ile z tych zarobionych pieniędzy muszą przeznaczyć na tworzenie nowych miejsc pracy. Trzeba szukać rozwiązań i o tym chciałbym z tymi wszystkimi ludźmi rozmawiać.

Od dawna mówię o tym, że jest nowa sytuacja. Kapitalizm był dobry, kiedy rywalizował z komunizmem. Dzisiaj ludzie niczego się nie boją i pójdą walczyć o równe szanse, sprawiedliwość i uczciwość.

Ten system nie wytrzyma tego stulecia. Chyba, że znajdziemy sposób na wprowadzenie do niego poprawek.

Ten _ ruch _ nie, to na razie są pierwsze działania zaczynające rewolucję. Ile razy podchodziłem do walki z komunistami, ile bitew przegrałem zanim wygrałem wojnę. Z _ Ruchem Oburzonych _ będzie podobnie.

Proszę pana, to były żarty. Nikt na poważnie się za to nie wziął, u nas jest to wszystko niedojrzałe jeszcze. Na ten _ ruch _ musimy więc patrzeć inaczej, mimo, że Polakom też wiele rzeczy się nie podoba.

Nie tylko możliwe, ale i konieczne. Taki wielki protest musi nastąpić. Czy nie widzi Pan niesprawiedliwości i kierunku, w którym to wszystko idzie?! Ludzie są zbyt mądrzy i nie dadzą się tak dłużej tumanić.

Na razie te protesty w Polsce wyglądają jak wyglądają, jest spokojnie. Ci pierwsi to są nieudacznicy, ale Ci następni będą coraz lepsi.

Dzisiaj wybrali i chcą Tuska, a jutro obrzucą go kamieniami i będą domagali się zmiany. W demokracji, szczególnie w czasach kryzysu, każdy dzień jest niepewny.

Oczywiście, że może zastąpić, bo Tusk, i każdy kto by rządził, niczego nowego nie wymyśli. Mamy złe programy, złe struktury. To wszystko jest jeszcze ze starej epoki.

Możliwości ratunku są dwie. Pierwsza, to mądrzy przywódcy, których poprze cały naród a oni wprowadzą odpowiednie zmiany. Niestety dobrych przywódców nie mamy i jeszcze długo nie będziemy mieć. Więc potrzebne jest drugie rozwiązanie. Wszystkie zmiany musimy wykłócić demonstracjami.