_ Legendarna _ i _ poraniona _ - to dwa przymiotniki, które chyba już na dobre kojarzyć się będą z byłą szefową polskiej dyplomacji i Kancelarii PrezydentaLecha Kaczyńskiego.
Wypowiedzi Anny Fotygi - kandydującej na stanowisko ambasadora Polski przy ONZ - w czasie przesłuchania przed Sejmową Komisją Spraw Zagranicznych wprawiły w konsternację premiera Tuska i ministra Sikorskiego.
Obaj politycy już zapowiedzieli, że będą domagać się wyjaśnienia tego, co dokładnie miała na myśli pani minister mówiąc: _ człowiek o moim życiorysie jest naprawdę głęboko poraniony przyglądaniem się temu, co się dzieje z polską polityką zagraniczną. _
Niezbyt pochlebna ocena dokonań obecnej ekipy sąsiaduje tu z co najmniej wysoką samooceną. Powyższe zdanie dobitnie świadczy o tym, żeAnna Fotygaskromnością bynajmniej nie grzeszy.
Zresztą ona sama - w czasie tego samego przesłuchania - dała temu wyraz jeszcze dobitniej relacjonując spotkanie z szefem Międzynarodowej Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych w Nairobi_ : (...) spytał się: Czy to ty jesteś legendarną Anną Fotygą? _
Być może w związkowej centrali była szefowa naszej dyplomacji faktycznie wyrobiła sobie dobrą markę. Ale póki co nad Wisłą pamiętana jest raczej jako spontaniczna tancerka ludowa.
Legenda pani minister może być żywa chyba jedynie wśród widzów popularnych programów satyrycznych. Za czasów rządów PiS-owskich premierów nieraz gościła w nich jako bohaterka często mało wybrednych żartów. Charakterystyczna mimika - wedługStefana Niesiołowskiegonawet tym była minister szkodziła Polsce - i sposób mówienia, stały się przedmiotami licznych parodii.
W tym świetle dokonań w zakresie polityki zagranicznej słowa pani minister o jej własnej legendzie nabierają zupełnie odmiennego - od tego jakie było jej zamiarem- znaczenia. Nie pozostaje więc nic innego jak skwitować je popularnym wśród dyplomatów zwrotem: _ No comments. _