W najlepszym wypadku są bezwartościowe, w najgorszym - mogą doprowadzić do śmierci.
Fałszowanie leków to przestępstwo, ale w Polsce prokuratura kieruje od 3 do 6 aktów oskarżenia – pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Grozi za to maksymalnie do 2 lat więzienia. Część spraw kończy się wyrokiem w zawieszeniu, część zostaje umorzona z powodu niskiej szkodliwości społecznej.
Jednak jak przekonuje prof. Zbigniew Fijałek z Zakładu Bioanalizy i Analizy Leków, fałszowanie leków "to wręcz ludobójstwo". Jeśli nie zaszkodzą bezpośrednio, to powodują, że leczenie jest nieskuteczne, co w niektórych przypadkach – np. chorób onkologicznych – może doprowadzić do śmieci nieświadomego pacjenta.
Jak podaje na łamach "DGP" ekspert, rocznie z powodu przyjmowania sfałszowanych leków umiera około miliona osób. Co trzeci nie zawiera w ogóle substancji aktywnej. Mniej niż co piąty zawiera nieprawidłową dawkę, lub inną substancję.
Problem jest poważny – przekonuje prof. Fijałek. Szacuje się, że jeden na sto kupionych w polskiej aptece leków jest sfałszowany. Codziennie kupuje je kilka tysięcy Polaków.
Według Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego połowa dostępnych w internecie leków jest fałszywa. Rozmówca "DGP", twierdzi, że to niedoszacowanie, a ich liczba jest znacznie większa.
Wartość sfałszowanych leków na całym świecie to około 150 mld dol. W Europie to około 16 mld euro, a w Polsce około 260,4 mln zł – wylicza prof. Fijałek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl