753 - tyle ustaw uchwalili posłowie w mijającej kadencji. Średnia to 14,5 ustawy na jedno posiedzenie. Jeśli chcielibyśmy przeliczyć to na strony, to wyszłoby kilkadziesiąt tysięcy kartek maszynopisu. Jeśli na czas - to żeby nadążyć za zmieniającym się prawem, musielibyśmy poświęcić na czytanie aktów prawnych prawie cztery godziny dziennie.
W mijającej kadencji posłowie spotkali się na 101 posiedzeniach. Ostatnie – 102. – jeszcze trwa. W tym czasie Sejm uchwalił 753 ustaw. Pod tym względem rekordowy był ten rok – z izby niższej wyszło w tym czasie 261 nowych aktów prawnych. A licznik nadal bije, bo ostatnie głosowania zaplanowano na piątek. Do tej pory rekordowy był 2008 rok, kiedy uchwalono 250 ustaw.
Tony papieru
Gdybyśmy chcieli wydrukować te wszystkie ustawy, to ile papieru byśmy potrzebowali? Firma doradcza Grant Thornton wyliczyła, że tylko przez pierwsze sześć miesięcy tego roku przyjęto 12784 strony maszynopisu aktów prawnych – ustaw i rozporządzeń. To o 7,2 proc. więcej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku. Jeśli to tempo byłoby utrzymane, to w całym 2015 r. wejdzie w życie 27480 stron nowego prawa, a więc o 1846 stron więcej niż przed rokiem. Oznacza to, że Polska bije swoje własne rekordy tempa produkowania prawa. W ostatnich latach wchodziło w życie ponad 20 tys. stron aktów prawnych rocznie. Obowiązujący rekord pochodzi z roku 2014 - przyniósł on aż 25,6 tys. stron nowego prawa. To kilkakrotnie więcej nawet niż w latach 90., kiedy zmienialiśmy cały ustrój państwa.
- Wydaje się, że wśród wielu polityków i urzędników panuje przekonanie, że im więcej nowego prawa „produkują”, tym lepiej spełniają swoją rolę – komentuje partner zarządzający Grant Thornton Tomasz Wróblewski. - Oczywiście, nie uważamy, że polskie prawo jest idealne i nie powinno się w nim nic zmieniać. Wręcz przeciwnie – jakość stanowienia prawa w Polsce jest często niska i to właśnie dlatego trzeba stale poprawiać przepisy kolejnymi ustawami i nowelizacjami. Dlatego musimy tworzyć mniej aktów prawnych, ale lepiej przemyślanych – dodaje.
Lektura na długie wieczory
Jeżeli obywatel lub przedsiębiorca chciałby być na bieżąco ze zmieniającym się prawem, musiałby codziennie poświecić na czytanie 3 godziny i 53 minuty. Wystarczy wskazać, że – jak wylicza Grant Thornton, w PRL-u w życie wchodziło średnio po 668 stron nowych aktów prawnych rocznie. To zaledwie 3 proc. tego, ile przyjmowanych jest obecnie. Po 1918 r., gdy po latach zaborów tworzyliśmy na nowo naszą państwowość, polskie państwo tworzyło mniej nowego prawa niż obecnie. Średnio w całym 20-leciu międzywojennym powstawało 1681 stron aktów prawnych rocznie.
Aktywność posłów to jednak nie tylko liczba uchwalanych ustaw. W czasie mijającej kadencji posłowie złożyli 34780 interpelacji i 8602 zapytań poselskich. Wychodzi średnio 75 interpelacji i 18 zapytań na jednego posła. Oraz kolejne kilogramy papieru.