Sieci Lidl i Biedronka przez lata konkurowały na niskie ceny. Ale teraz dyskonty chcą pokazać, że mogą być nie tylko tanie, ale i prestiżowe. Sieci konkurują teraz na to, kto ma lepsze wina, lokalizacje czy bardziej ekologiczne rozwiązania.
Szerokie alejki zakupowe, regały wykonane z najlepszych materiałów, toalety dla klientów, miejsca do przewijania niemowląt i dużo szyb, dających naturalne światło. Do tego sporo ekologicznych rozwiązań, komfortowe przestrzenie dla pracowników i, przede wszystkim, dobre jakościowo produkty. Słowem - to, z czym dyskonty dotychczas raczej rzadko się kojarzyły. Tak wygląda koncept Lidla, zwany Lidl of the Future, a zatem "Lidl Przyszłości". Pierwszy taki sklep niemieckiej sieci powstał w 2015 roku w brytyjskim Rushden
– W szczególnych lokalizacjach wygląd sklepu dostosowujemy do sąsiadujących obiektów, co skutkuje różnicami np. gdy sklep funkcjonuje w galerii handlowej. Taką adaptację wyglądu sklepu będziemy mieć w najnowszym obiekcie w Szczecinie - komentuje dla money.pl Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska.
I dodaje: - Standardem jest bardzo estetyczny, nowoczesny design, duże przeszkolone powierzchnie, obszerne, wygodne dla klientów parkingi oraz co bardzo istotne dla nas – sklepy Lidla mają szereg rozwiązań przyjaznych środowisku naturalnemu takich jak np. gruntowe pompy ciepła, rekuperację, odzysk ciepła z urządzeń chłodniczych, czy oświetlenie LED.
Lidl chce przyciągać też winami. - Mamy już Winnicę Lidla, którą rozszerzyliśmy o kategorię eleganckich, szlachetnych Whisky oraz rzadkich piwa Trapistów - mówi Robaszkiewicz. Przedstawicielka zaznacza, że wina są bardzo istotnym elementem oferty sieci w Polsce. - W ramach internetowej Winnicy można zamówić dobre jakościowo wino do dowolnego sklepu w sieci. A mamy wyjątkowo bogatą ofertę win, która po prostu nie zmieściłaby się na półce w markecie. Mamy sklepy w 28 krajach i podobna usługa jest tylko w Polsce - zaznacza Robaszkiewicz.
W Anglii "Lidl Przyszłości" ma konkurować z marketami pozycjonowanymi o kilka stopni wyżej, a więc z Waitrose i Marks & Spencer. A w Polsce? Eksperci wskazują raczej, że to element walki z arcykonkurentem, czyli z siecią Biedronka.
Eksperci zaskoczeni nie są. Wyścig na niskie ceny coraz mniej się opłaca dyskontom. A Polacy są coraz bardziej majętni i żądają po prostu lepszych towarów. - Kryterium cenowe przestało być dominujące, a konsumenci coraz częściej oczekują większego wyboru produktów, wyższej jakości i wartości dodanej. Sieci dyskontowe odpowiedziały na ten trend "premiumizacją" oferty produktowej i poszukiwaniem lokalizacji dla bardziej zamożnych i wymagających klientów - mówi w rozmowie z money.pl Piotr Grauer, dyrektor w KPMG.
Oczywiście wejście Lidla z nowym konceptem do Polski to nie pierwszy akt wojny na to, kto będzie bardziej premium. Biedronka już w 2014 roku wprowadziła markę "La Speciale". W jej ramach można kupić zarówno ryby, ciastka, sery, mrożonki czy czekoladki. Lidl ma swoją markę własną "Deluxe". Jak sprzedają się te produkty? Lidl oszacować w stanie tego nie jest, bo ich "sprzedaż nie ma charakteru ciągłego".
W biznesie dyskontowym istotne są oczywiście nie tylko same produkty, ale i lokalizacje. Niedawno Biedronka otworzyła się w Centrum Praskim Koneser - jednym z najmodniejszych miejsc w stolicy. Dyskonty w prestiżowych lokalizacjach emocji już nie budzą. A kilka lat temu budowa Biedronki na warszawskim Wilanowie budziła mocny sprzeciw mieszkańców.
Niektórzy w sieci pisali, że woleliby zamiast taniej sieci Almę lub Piotra i Pawła. Chyba nie byłby to najlepszy wybór, bo Alma już zbankrutowała, a**Piotr i Paweł **ma tracić podobno w... ręce Biedronki. Trudno więc oczekiwać, że ktokolwiek zatrzyma pochód dyskontów w stronę premium.
* * Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl * *