Odsysanie tłuszczu to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Operacja nosa, czy podwyższenie ud - już za parę średnich krajowych pensji z możliwością rozłożenia na raty. Lekarze zacierają ręce.
Rynek medycyny estetycznej w naszym kraju kwitnie. Z zabiegów upiększających ciało i niekiedy leczących duszę korzysta co rok kilkaset tysięcy Polaków.
"Tylko niewielka część z tych osób decyduje się operacje plastyczne. Reszta korzysta z zabiegów, które często trzeba powtarzać takich jak np. korekcja zmarszczek, usuwanie nadmiernego owłosienia, czy zabiegi antycelulitowe" - opowiada dr Andrzej Ignaciuk, dyrektor Podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.
_ Szacuje się, że liczba wykonywanych zabiegów może sięgać w Polsce nawet półtora miliona. Ta liczba z pewnością będzie rosła przez najbliższe lata. _
Z badań TNS OBOP, na które powołuje się tygodnik Wprost, wynika, że do operacji plastycznych przyznaje się co setna Polka, ale już co szósta deklaruje, że poddałaby się upiększającym zabiegom, gdyby miała dość odwagi i pieniędzy.
Obecnie w Polsce takie zabiegi oferuje ponad sto prywatnych ośrodków. "To rynek ciągle rozwijających się klinik, choć ich liczba powoli się stabilizuje. Boom nastąpił w ciągu ostatnich czterech-pięciu lat, kiedy zaczęto postrzegać tę dziedzinę w kategoriach biznesowych" - mówi dr Rafał Staszewski, współpracownik Wydawnictwa Medycznego Termedia.
Lekarze ze słabością do piękna (i pieniędzy)
Na rynku medycyny estetycznej można nieźle zarobić. Według różnych szacunków wart jest on kilka miliardów złotych. Nikt nie prowadzi jednak dokładnych badań. Pewne jest, że z roku na rok wzrasta jego wartość. Tak, jak zresztą liczba klientów i lekarzy chętnych do przeprowadzania zabiegów. "W tym roku do podyplomowej szkoły kandydowało ponad dwustu lekarzy. Miejsc było ponad trzydzieści" - mówi Ignaciuk.
Chirurgia estetyczna zaczyna być traktowana w Polsce coraz poważniej. Do myślenia dają chociażby dane z np. Wielkiej Brytanii, gdzie coroczny wzrost liczby zabiegów wynosi około 30 proc. Nie trudno jest się więc domyślić, że wraz z poprawą finansów coraz więcej Polaków zechce poprawić swoje ciało.
_ Podyplomowa Szkoła Medycyny Estetycznej Polskiego Towarzystwa Lekarskiego jest jedyną taką w kraju. Przez pięć lat działalności wydała dyplomy prawie 150 lekarzom (również z zagranicy). Nauka w niej trwa dwa lata i kosztuje ponad 25 tysięcy złotych. _
Ile to kosztuje?
Klienci oprócz szczupłej sylwetki wychodzą z gabinetów z wychudzonym portfelem. Najtańsze są korekty oczu, uszu, brody, implanty stomatologiczne, wstrzyknięcie botoxu. Najdroższe - lifting, plastyka brzucha, operacja zwiększenia lub zmniejszenia piersi, czy korekcja pośladków.
Te dosyć wysokie (NFZ nie refunduje takich zabiegów), jak na polskie warunki kwoty, nie odstraszają. "Liczba osób poddających się zabiegom w klinikach chirurgii plastycznej wzrasta co rok" - mówi Ignaciuk.
"W zeszłe wakacje mieliśmy prawie 200 pacjentów z Polski - przede wszystkim na operacje plastyczne. Spodziewamy się, że tego lata z naszych usług skorzysta jeszcze więcej osób - przede wszystkim obcokrajowców" - mówi Anna Lewińska z IQ Medica, jedynej w Polsce firmy zajmującej się doradztwem w zakresie chirurgii plastycznej.
_ Coraz więcej klinik kusi klientów korzystnym oprocentowaniem kredytu, który można wziąć na operację. Zanim jednak się na nią zdecydujemy warto wejść na forum, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. _
IQ Medica współpracuje aktualnie z kilkoma klinikami w całej Polsce.
Do Polski na schabowego oraz po zastrzyk botoxu i ładniejszy uśmiech
Polski rynek medycyny estetycznej cieszy się również ogromnym zainteresowaniem ze strony obcokrajowców. "W ciągu trzech lat działalności IQ Medica miała ponad tysiąc pacjentów z zagranicy. Corocznie odnotowujemy niemal 200 proc. wzrost zainteresowania z ich strony" - mówi Lewińska.
Zabiegi w Polsce są tańsze, ale renoma polskich lekarzy bardzo wysoka. Z danych udostępnionych przez IQ Medica wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się u nich zabiegi stomatologiczne (m.in. implanty, wybielanie, korony) - 51 proc. Później powiększanie piersi (22 proc.), odsysanie tłuszczu (10 proc.), korekcja nosa (6 proc.) i plastyka brzucha (5 proc.). Większość przyjeżdżających do Polski obcokrajowców to Brytyjczycy (65 proc.) i Niemcy (19 proc.).
Tym statystykom pomaga coraz szybciej rozwijająca się turystyka medyczna w Polsce. Firmy oprócz zabiegów organizują pobyt pacjenta w naszym kraju - m.in. odbierają go z lotniska, czy zapewniają zakwaterowanie w hotelu.
DLACZEGO KLIENCI WYBIERAJĄ POLSKĘ (przykładowe ceny zabiegów podane w euro) | |||
---|---|---|---|
Polska | Niemcy | Anglia | |
Powiększenie piersi | 2,250 | 5,200 | 6,250 |
Zmniejszenie piersi | 1,750 | 4,900 | 7,450 |
Liposukcja | 1,000 | 3.000 | 4,850 |
Lifting twarzy (całość) | 2,500 | 6,800 | 8,000 |
Implanty stomatologiczne | 800 | 2,500 | 3,600 |
Wymiana stawu biodrowego i kolanowego | 4,200 | 7,200 | 11,600 |
Usunięcie zaćmy | 860 | 1,500 | 3,350 |
Źródło: IQ MEDICA