*Związek Nauczycielstwa Polskiego przygotowuje się do strajków przeciwko likwidacji gimnazjów. - To ma być sygnał, że środowisko nauczycieli, pracowników oświaty, nie akceptuje tego projektu – powiedział w programie #dzieńdobryPolsko Sławomir Broniarz, prezes ZNP. - Rośnie liczba szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych, które zdają sobie sprawę z tego, że nikt nie może być bezpieczny – dodał. *- Chcemy, żeby nauczyciele sami wypowiedzieli się w tej sprawie. Jeżeli środowisko powie "akceptujemy te zmiany, nie są nam straszne zwolnienia", to jest to wola nauczycieli i będziemy się musieli z tym pogodzić – mówił Sławomir Broniarz.
Według niego sytuacja w gimnazjach i samorządach jest "dramatyczna". Dlatego Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zajęcia przez nauczycieli stanowiska w sprawie likwidacji gimnazjów, a później przystąpienia do ogólnopolskich strajków.
- Jesteśmy na etapie przeprowadzania dyskusji wewnątrzszkolnej. Ta dyskusja ma zaowocować przyjęciem na poziomie każdego zakładu pracy, każdej szkoły uchwały o wejściu w spór zbiorowy i przeprowadzenie referendum strajkowego – tłumaczył Broniarz. - Dopiero to zadecyduje o tym, czy w danej szkole odbędzie strajk czy też nie – dodał.
* Nauczyciele (nie) do zwolnienia?*
Gość programu #dzieńdobryPolsko odniósł się także do zapewnień minister edukacji Anny Zalewskiej o niezwalnianiu nauczycieli i pracowników oświaty w związku z programem likwidacji gimnazjów.
- Nie wierzę w zapewnienia minister Zalewskiej o niezwalnianiu pracowników. Pani minister wielokrotnie dała wyraz temu, że między jej pierwszym a trzecim zdaniem – zdanie środkowe przeczyło pierwszemu i ostatniemu – mówił prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Według szacunków ZNP, pracę może stracić ok. 37 tys. nauczycieli i pracowników oświaty. Wielu innych będzie pracowało na niepełnych etatach. Skąd tak duża rozbieżność w liczbach między ministerstwem edukacji a ZNP?
- Pani minister Zalewska kieruje się wskazaniem socjotechnicznym, polegającym na uspokojeniu opinii publicznej – uważa Sławomir Broniarz.
- Kiedy na Radzie Dialogu Społecznego jeden z uczestników z Łodzi stwierdził, że w ramach reformy sześciolatków - z której PiS się wycofało - w Łodzi pracę straciło ponad 100 nauczycieli, to zarzut minister Zalewskiej dotyczył prezydent Łodzi, jako osoby odpowiedzialnej za to nieszczęście – stwierdził prezes ZNP. - Pani minister nie brała tego do siebie, chociaż to z jej inicjatywy Sejm wycofał się z reformy sześciolatków – dodał.
Ustawa reformująca system szkolny w Polsce została podpisana przez prezydenta Andrzej Dudę 9 stycznia 2017 roku. Zgodnie z nią gimnazja zostaną zlikwidowane. Na ich miejsce powrócą 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące i 5-letnie technika. Zamiast szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.