W trakcie swojego przemówienia na sobotnim kongresie PiS prezes partii Jarosław Kaczyński podkreślił, że ostateczna decyzja dotycząca likwidacji NFZ to sprawa na następną kadencję.
- Ale na tę kadencję jest inna sprawa - zaznaczył. - Jest jeden problem, który nieustannie tutaj trafia. To jest problem nocnych kolejek ludzi chorych, który jest najbardziej dramatyczny, jeśli chodzi o dzieci. Trzeba coś z tym zrobić - mówił, zwracając się do ministra zdrowia.
Pytany o te słowa, Radziwiłł podkreślił, że nie ma jeszcze decyzji co do daty likwidacji NFZ. - Będziemy to analizować - powiedział. Na uwagę, że prezes PiS wyraźnie podkreślił, że nie dojdzie do likwidacji NFZ w bieżącym roku odpowiedział: - Jarosław Kaczyński powiedział, że trzeba się nad tym zastanowić.
- Likwidacja NFZ oczywiście będzie, natomiast jest kwestią czasu i trybu, w jaki sposób to zrobimy - podkreślił minister zdrowia.
Dopytywany, czy likwidacja NFZ jest możliwa w tym roku, odpowiedział, że nigdy nie było takiego planu.
Resort zdrowia planował, że do stycznia przyszłego roku Narodowy Fundusz Zdrowia będzie w stanie likwidacji. Data ostatecznej likwidacji miałaby zależeć od tego, jak długo potrwa ten proces.
Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia po likwidacji NFZ wojewódzkie oddziały Funduszu zostaną przekształcone w Wojewódzkie Urzędy Zdrowia. Część kompetencji Centrali NFZ przejmie natomiast resort zdrowia. Ministerstwo zapewniało, że wraz z likwidacją NFZ prawo do świadczeń opieki zdrowotnej będą mieli wszyscy obywatele RP stale mieszkający w kraju oraz osoby mające legalne prawo pobytu w Polsce.