- Sytuacja OFE jest obecnie bardzo niejasna. Zapowiedzi rządu mówią o likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych i przekształceniu ich w Fundusze Inwestycyjne. Nie wiadomo, dlaczego takie przekształcenie miałoby być dokonane. W gruncie rzeczy OFE funkcjonują już dzisiaj jak fundusze inwestycyjne, więc po co to przekształcenie? - komentuje dr Andrzej S. Bratkowski, były wiceprezes NBP i były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Po obniżeniu wieku emerytalnego, rząd pracuje nad kolejnymi zmianami w systemie emerytalnym. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zarekomendował, aby 25 proc. środków zgromadzonych w OFE trafiło do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Pozostałe 75 proc. byłoby zarządzane przez fundusze inwestycyjne, które powstaną z przekształcenia OFE.
Możliwe są dwa scenariusze dotyczące przyszłości OFE. - Rząd zamierza całkowicie zlikwidować tę część składki, która szła do filaru kapitałowego - czyli zamknąć ten kawałek systemu emerytalnego i przenieść do funduszy istniejące już aktywa, a wszystkie pozostałe spieniężyć. Mówi się o przeniesieniu ich do funduszu Rezerwy Demograficznej, a tam mają być one wykorzystywane w różnych innych celach - tłumaczy dr Andrzej S. Bratkowski.
- Druga możliwość jest taka, że ten manewr zamiany OFE na Fundusze Inwestycyjne ma na celu zwiększenie kontroli państwa nad polityką inwestycyjną firm, które będą tymi aktywami zarządzały. Przy okazji likwidowania jednych i zakładania drugich, zawsze jest możliwość udzielania nowych koncesji czy wpływ na skład personalny. Może to być element polityki coraz większej ingerencji państwa w gospodarkę i możliwości takiego ręcznego sterowania także sektorem formalnie prywatnym - dodaje były wiceprezes NBP i były członek Rady Polityki Pieniężnej.