Niebawem będziemy mieli do czynienia z efektem śniegowej kuli - twierdzi na łamach ”Rzeczpospolitej” dr hab. n med. Aleksander Żurakowski, ordynator oddziału kardiologii Małopolskiego Centrum Sercowo-Naczyniowego w Chrzanowie i przewodniczący Stowarzyszenia Zawodowego Kardiologów Interwencyjnych.
Zmniejszanie finansowania na zabiegi interwencyjne w kardiologii są groźne dla pacjentów. Dyrektorzy niektórych szpitali już oszczędzają na kosztownych zabiegach, za które NFZ płaci grosze. Wycena niektórych procedur zmniejszyła się nawet o 57 proc. w ostatnich latach – czytamy w ”Rz”.
W efekcie wykonuje się ich mniej i rzadziej. Zabiegi i procedury dotąd ratujące życie w tzw. stanach przedzawałowych zostały objęte limitami. Przykład?
– Pacjent z dławicą piersiową niestabilną i udokumentowanymi zwężeniami w tętnicach wieńcowych powinien być leczony bezzwłocznie. Jednak teraz, jeśli lekarz chce leczyć takiego pacjenta zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej, musi się liczyć z tym, że dyrektor szpitala może mieć do niego pretensje, bo placówka straci na tym finansowo – alarmuje na łamach dziennika dr Marcin Pakulski, były prezes NFZ i specjalista zdrowia publicznego.
Dopiero w pełni rozwinięty zawał serca kwalifikuje się do leczenia bez limitowego. Jak informuje dziennik, na efekty tych niebezpiecznych obniżek długo nie trzeba było czekać. Statystki GUS już wykazują wzrastające wskaźniki umieralności i liczby zgonów.
Mało tego sytuacja może doprowadzić do tego, że lekarze i personel medyczny w końcu odmówią pełnienia ostrych dyżurów zawałowych. Już teraz liczba chętnych na specjalizację kardiologiczną spada.
Czytaj również: * *W Polsce nie ma komu leczyć. "Już jest za późno. Czarno widzę przyszłość polskich pacjentów"
Dodatkowo braki kadrowe zasila fala emigracji zarobkowej medyków,o której pisaliśmy w money.pl. Ilu wyjeżdża? Pewien obraz tej skali pokazuje liczba pobranych w NIL zaświadczeń o postawie etycznej umożliwiających pracę w UE.
Z danych przekazanych money.pl przez Naczelną Izbę Lekarską wynika, że obecnie w Polsce zawód wykonuje 134 837 lekarzy, 36 480 lekarzy dentystów oraz 444 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu (lekarz i lekarz dentysta).
To oznacza, że w porównaniu do ubiegłego roku w skali całego, prawie 38-milionowego, kraju przybyło nam tylko 439 lekarzy i zaledwie 4 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu.
Z najnowszych danych wynika, że Naczelna Izba Lekarska w całym ostatnim roku wystawiła lekarzom 747 zaświadczeń o postawie etycznej. To więcej o ponad 8 proc. niż rok wcześniej, kiedy chęć wyjazdu deklarowało 694 lekarzy.
Trzeba jednak zaznaczyć, że wystawiane przez NIL dokumenty umożliwiają lekarzowi i lekarzowi dentyście podjęcie pracy w innych krajach Unii Europejskiej, ale nie obejmują wyjazdów poza Wspólnotę. Skala więc może być znacznie większa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl