Lekarz na żądanie ma pojawić się w twoim domu w dwie godziny - to ma być podstawa sukcesu firmy Heal, w którą właśnie zainwestował Lionel Richie. Muzyk wierzy, że zrewolucjonizuje tym opiekę medyczną.
Legenda światowej muzyki rozrywkowej, mająca na koncie rekordy sprzedaży płyt - Lionel Richie - dotąd niewiele mówił o swoich inwestycjach w firmy technologiczne. A jest o czym, bo był jednym z tzw. wczesnych inwestorów w Microsofcie. Może właśnie dlatego Bill Gates, założyciel Microsoftu, jest dziś najbogatszym człowiekiem na świecie, a Richie nie.
Ale teraz Lionel Richie zrobił się bardziej rozmowny. Bo na Microsofcie nie skończyła się jego przygoda ze start-upami. Właśnie dołączył do prestiżowej grupy wybitnych inwestorów z Los Angeles i zainwestował w start-up z branży opieki zdrowotnej - firmę Heal - informuje TechCrunch.
Heal oferuje usługi lekarskie na żądanie zamawiane za pośrednictwem smartfona. - To nowe podejście do opieki zdrowotnej - twierdzi piosenkarz.
Dla Richiego to właściwie nawet nie nowe podejście, ale powrót do starych, dobrych zasad. - Jeśli wychowywałeś się w Alabamie, w małej społeczności, to znasz wszystkich lekarzy, wiesz wszystko o pielęgniarkach - mówi Richie. To właśnie chce wraz z Heal osiągnąć muzyk - przywrócić wysoki standard opieki medycznej.
Zobacz również: * *Płatna służba zdrowia? "Pomysł nie jest chwytliwy"
Nick Desai, twórca Heal, powiedział Richiemu: "chcemy przywrócić przystępną opiekę zdrowotną z lekarzami przyjeżdżającymi do domu w mniej niż dwie godziny". To przekonało muzyka.
Lionel Richie przyznaje, że miał wybór: albo grać w weekendy w tenisa, albo razem z nowymi przyjaciółmi, celebrytami z Los Angeles, zająć się branżą start-upową. Wybrał to drugie. A to może mu się opłacić, bo w gronie tych nowych przyjaciół jest m.in. Elon Musk.