W kalendarzu członków gabinetu Elżbiety Bieńkowskiej pojawił się wpis dotyczący spotkania, do którego doszło w Brukseli 28 czerwca. Chodzi o rozmowy w sprawie zablokowania podatku, który PiS chce wprowadzić jesienią. Redakcja money.pl informowała o tym jako pierwsza.
Według lakonicznego wpisu, jaki pojawił się na stronie Komisji Europejskiej, 28 czerwca w biurze Komisji Europejskiej w Brukseli odbyło się spotkanie Jakuba Cebuli, członka gabinetu Elżbiety Bieńkowskiej, z organizacją EuroCommerce, podczas którego "wymieniono spostrzeżenia odnośnie sytuacji konkurencyjnej na rynku wewnętrznym, w szczególności w Europie Środkowo-Wschodniej".
Według informacji money.pl te spostrzeżenia dotyczyły w dużej mierze podatku handlowego, nad którym wciąż pracuje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Oficjalnie wiadomo, że w spotkaniu uczestniczyła Renata Juszkiewicz, szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, reprezentującej interesy działających w Polsce zagranicznych sieci handlowych. W rozmowach brał też udział jej rumuński odpowiednik, a także Gabor Bathory, węgierski prawnik z brukselskiej kancelarii Van Bael & Bellis.
Renata Juszkiewicz jest nie tylko szefową POHiD, ale także wiceszefową EuroCommerce, odpowiedzialną za Europę Środkowo-Wschodnią i spotyka się regularnie z Komisją Europejską.
- Czasem jej nazwisko pojawia się w kalendarzach spotkań, czasem nie, to zależy, w jaki sposób ludzie wpisują się na spotkania - przyznał w rozmowie z money.pl Ilya Bruggeman z EuroCommerce. - Dla nas to normalny tryb pracy - dodał.
Bruggeman we wcześniejszej rozmowie z money.pl zaprzeczał, że jego organizacja współpracuje z Gaborem Bathorym. Potem jednak przyznał, że węgierski prawnik został wynajęty przez tę organizację jako ekspert. - Nie ogłaszamy takich rzeczy, to nie jest dla nas użyteczne - stwierdził.
Przypomnijmy, że zgodnie z informacjami money.pl lobbyści sieci handlowych szukają w Brukseli partnerów, którzy wsparliby ewentualną skargę na podatek PiS do Directorate-General for Competition, czyli europejskiego urzędu do spraw konkurencji. Eksperci uważają, że gdyby Bieńkowska faktycznie włączyła się do sprawy, kwestia podatku handlowego zostałaby rozwiązana w ciągu dwóch miesięcy.
Nie jest to o tyle trudna sprawa, że Komisja Europejska nie pozwoliła Węgrom na wprowadzenie podobnego podatku. Bruksela - co dała już do zrozumienia polskiemu rządowi - nie chce się zgodzić na żadną progresję. A tak zakłada projekt PiS.
Zapytaliśmy Bruggemana, czy ze strony członka gabinetu Bieńkowskiej padły jakieś deklaracje. - Myślę, że w czasie takiego spotkania nie padłaby taka jasna obietnica - wyraził swoje przekonanie przedstawiciel EuroCommerce.
- Jakub Cebula nie złożył żadnego tego typu zapewnienia, a to, co pan opisuje, nie byłoby nawet prawnie możliwe - odpowiedziała Lucía Caudet z biura prasowego komisarz Bieńkowskiej, dopytywana przez money.pl o to, czy w czasie spotkania doszło do deklaracji o woli pomocy komisarz Bieńkowskiej w zablokowaniu podatku handlowego.
Caudet konsekwentnie odmawia udzielenia jakichkolwiek informacji na temat przebiegu spotkania, ograniczając się do stwierdzenia, że było poświęcone "krótkiej wymianie poglądów". - Nie mamy nic więcej do dodania, bo nie ma niczego więcej w tym temacie - ucina.
Przypomnijmy na marginesie, że Komisja Europejska w decyzji z listopada 2014 r. zobowiązuje się "do zachowania przejrzystości swoich działań, a komisarze i ich gabinety publikują informacje na temat spotkań z organizacjami branżowymi i osobami samozatrudnionymi dotyczących wszelkich tematów, które wiążą się z kształtowaniem i wdrażaniem polityki UE".
Na pytanie money.pl, dlaczego przedstawiciele EuroCommerce rozmawiają na temat podatku handlowego akurat z Elżbietą Bieńkowską, Ilya Bruggeman stwierdził też, że polska komisarz jest odpowiedzialna za konkurencję i za rynek wewnętrzny. To częściowo prawda, jednak prawo konkurencji jest domeną Dunki Margreth Vestager, która opiekuje się też Directorate-General for Competition.
Zgodnie z informacją na stronie Komisji Europejskiej, polska komisarz jest za to odpowiedzialna za następujące obszary:
- Rynek wewnętrzny, przemysł, przedsiębiorczość i MŚP
- Swobodny przepływ towarów
- Swobodny przepływ usług
- Sektory przemysłowe
- Małe i średnie przedsiębiorstwa
Unia Europejska definiuje małe i średnie przedsiębiorstwa jako firmy o obrocie do 50 mln euro. Właśnie po to, by chronić małe i średnie sieci handlowe, w ustawie o podatku handlowym zapisano kwotę wolną w wysokości 214 mln zł, a więc odpowiadającą mniej więcej 50 mln euro.
To nierówne traktowanie sieci handlowych ze względu na wielkość obrotów jest jednak głównym powodem sprzeciwu instytucji Unii Europejskiej wobec danin tego typu. Progresja stawki podatku handlowego stała się przyczyną zablokowania przez Brukselę bardzo podobnego podatku na Węgrzech.
Członkowie gabinetu Elżbiety Bieńkowskiej tylko w czerwcu odbyli łącznie 20 spotkań, które zostały odnotowane w terminarzu. Oprócz 28 czerwca, z EuroCommerce spotkali się także 1 czerwca - tematem tamtego spotkania był "sektor detaliczny". Z informacji, jakie uzyskaliśmy w biurze prasowym KE wynika, że w czasie spotkania Ilya Bruggeman oraz Gabor Bathory poinformowali gabinet Bieńkowskiej o rozwoju sytuacji w związku z podatkiem handlowym w Polsce oraz mówili o jego możliwym wpływie na zagraniczne sieci działające na polskim rynku.
Na pytania, wysłane w poniedziałek do Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, nie doczekaliśmy się dotąd odpowiedzi.