Biało-czerwony prostokąt w kształcie flagi z napisem "Produkt polski" - tak ma wyglądać nowe rządowe logo. Dzięki niemu dowiemy się, że ser, szynka czy chleb powstały w naszym kraju. Na opakowaniach najprawdopodobniej zobaczymy go na początku stycznia.
"Przyjęto prosty wzór znaku, który bardzo łatwo będzie konsumentom kojarzył się z krajowymi wyborami – tło biało-czerwone, napis "Produkt polski” niestylizowany" - tak Ministerstwo Rolnictwo argumentuje wybór nowego logo. Resort chce, by znak zaczął obowiązywać od początku stycznia. Wtedy to mógłby pojawiać się oficjalnie na żywności.
Warto zwrócić uwagę, że Ministerstwo Rolnictwa korzysta z logo, które w różnych podobnych formach funkcjonuje już w naszym kraju. Wielu producentów stosuje go już dziś. Różnice są w detalach, np. proporcjach czy kolorystyce. I przede wszystkim nic nie grozi za jego błędne użycie.
Na początku listopada Sejm przyjął ustawę, która zakłada możliwość znakowania produktów spożywczych oznaczeniem „produkt polski”, jeśli ten powstał na terenie Polski, a w jego składzie nie ma więcej niż 25 proc. surowców z importu.
Oznacza to, że z logo lub samego napisu będą mogły korzystać na przykład zagraniczne koncerny pod warunkiem, że ich fabryki są zlokalizowane w naszym kraju. Z drugiej strony polska firma, która konfekcjonuje orzeszki ziemne lub wypala kawę, już z takiego oznaczenia skorzystać nie będzie mogła.
Kontrole w zakresie znakowania ma prowadzić Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Kary za nieprzestrzeganie nowego prawa mogą być naprawdę wysokie. Za nieuprawnione stosowanie znaku przedsiębiorca zapłaci nawet do 10 proc. swoich przychodów.
- My dajemy możliwość dobrowolnego znakowania, ale z drugiej strony zakazujemy znakowania w taki sposób, który powoduje zafałszowanie - mówił niedawno w Sejmie Jacek Bogucki z Ministerstwa Rolnictwa.