Awaken Realms, mało znana firma z Wrocławia, rozbiła bank. Na grę planszową "Lord of Hellas" zebrała aż 1,7 mln funtów.
Twórcy takiego sukcesu się nie spodziewali. Cel zbiórki na platformie Kickstarter był raczej skromny - Awaken Realms chciało zebrać 50 tys. funtów. Być może wrocławianie zasugerowali się poprzednio zebraną kwotą na grę "The Edge". Tymczasem ponad 12 tys. osób z całego świata wpłaciło na projekt polskiej firmy ponad... 1,7 mln funtów.
Cała akcja na Kickstarterze trwała zaledwie trzy tygodnie. Najwierniejsi fani talentu wrocławskich specjalistów od figurek wpłacali po tysiąc funtów. Na podstawowy zestaw gry trzeba było wpłacić 82 funty. Na grę będą czekać mniej więcej do października 2017 r. - wtedy spółka zamierza rozpocząć dostawę.
"Koniec imprezy! Czas do pracy. Jak tylko skończyła się kampania na Kickstarterze, zebraliśmy wszystkich z firmy i świętowaliśmy sukces "Lord of Hellas". To była świetna impreza i piliśmy za zdrowie każdego z tych, którzy nas wsparli. I to po wielokroć. Ale nie martwcie się, nie wydaliśmy wszystkich pieniędzy na alkohol i jedzenie, zostało coś na stworzenie gry ;-)" Taki wpis można przeczytać na blogu akcji na Kickstarterze.
Czym zajmuje się Awaken Realms?
W Polsce mało znany, ale to jeden z czołowych graczy na światowym rynku akcesoriów gier bitewnych. Firma od kilku lat z sukcesem wysyła swoje arcydzieła - odlane w żywicy i fantazyjnie pomalowane miniaturowe figurki - na eksport. Do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ameryki czy Kanady. Pojawili się nawet klienci z Arabii Saudyjskiej i Chin.
- Kolekcjoner, za pięknie pomalowaną, ciekawą figurę z podstawką i tłem może zapłacić nawet trzy tysiące funtów. Za tyle właśnie została sprzedana 80-centymetrowa figurka Warlord Titan. Byli tacy, co potrafili zamówić armię za parę tysięcy funtów - to usłyszał nasz dziennikarz, gdy pisał o firmie reportaż.
Bardzo dużą grupę klientów stanowią ludzie zamożni, na wyższych stanowiskach: menadżerowie, prezesi firm, dyrektorzy.
- Naszym wiernym klientem jest na przykład Anglik, który prowadzi jeden z największych sklepów z gorsetami, z Australii skontaktował się z nami właściciel firmy produkującej i dystrybuującej na cały świat gaśnice, figurki kupował również sekretarz szwedzkiej Partii Piratów - mówił money.pl Marcin Świerkot, współzałożyciel spółki. I były kolega po fachu - Świerkot był dziennikarzem ekonomicznym.
O firmie przeczytasz w świetnym reportażu Przemysława Ciszaka: "Awaken Realms z Wrocławia zarabia na demonach. Kupują je nawet Saudowie.
src="http://static1.money.pl/i/h/235/art379115.jpg"/>Fot. Awaken Realms