Podczas styczniowego posiedzenia część członków Rady Polityki Pieniężnej opowiedziała się za tym, by w najbliższych miesiącach rozważyć rozpoczęcie podnoszenia stóp procentowych, natomiast pojawiły się też głosy, że w kolejnych miesiącach uzasadnione może być dalsze obniżanie stóp. Takie wnioski płyną z opublikowanego protokołu z ostatniego posiedzenia RPP.
Rada Polityki Pieniężnej w obecnym składzie obradowała na początku stycznia po raz ostatni. Na początku roku zakończyła się kadencja 5 dotychczasowych członków Rady. W lutym odejdą kolejne 3 osoby, a ich miejsce zajmą ludzie wybrani przez PiS.
"Niektórzy członkowie Rady byli zdania, że w najbliższych miesiącach uzasadnione może być rozważenie rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych. Argumentowali oni, że zwiększyłoby to przestrzeń do reakcji polityki pieniężnej w sytuacji wystąpienia silnych wstrząsów zewnętrznych. Inni członkowie Rady byli natomiast zdania, że w kolejnych miesiącach uzasadnione może być ich obniżenie. Członkowie ci wskazywali na jedynie umiarkowany - w ich ocenie - wzrost popytu wewnętrznego oraz wciąż relatywnie wysoki poziom realnych stóp procentowych, a także niską prognozowaną dynamikę cen" - czytamy w "minutes".
Część członków RPP oceniała, że podejmując decyzje o poziomie stóp procentowych należy brać pod uwagę jego wpływ na stabilność sektora finansowego. W tym kontekście członkowie ci wskazywali, że obniżka stóp procentowych może mieć negatywny wpływ na wyniki sektora bankowego, co może być istotne wobec zwiększonych obciążeń tego sektora - podał bank centralny.
Rada uznała na styczniowym posiedzeniu, że stopy procentowe powinny pozostać niezmienione.
"Oceniono, że w świetle dostępnych danych i prognoz obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną. Argumentowano, że w najbliższych kwartałach dynamika cen będzie powoli rosnąć. Zaznaczano też, że możliwe spowolnienie tempa wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do wcześniejszych oczekiwań związane jest ze spadkiem cen ropy naftowej na światowych rynkach surowcowych, a więc czynnikiem znajdującym się poza kontrolą krajowej polityki pieniężnej. Zwracano ponadto uwagę, że wobec występowania opóźnień w mechanizmie transmisji polityki pieniężnej, obecne decyzje o stopach procentowych będą oddziaływały na dynamikę cen w okresie, kiedy negatywny wpływ spadku cen surowców energetycznych na inflację będzie ograniczony" - czytamy dalej.
Natomiast w średnim okresie wzrost inflacji konsumenckiej będzie wspierany przez stabilny wzrost aktywności gospodarczej w kraju. Jednocześnie w kierunku wzrostu dynamiki cen oddziaływać może również wprowadzenie podatku obrotowego dla sklepów - podał bank.
Część członków RPP podkreślała, że za stabilizacją stóp procentowych przemawia również utrzymująca się niepewność dotycząca zewnętrznych i krajowych uwarunkowań polityki pieniężnej. Zaznaczano, że niepewność ta znajduje odzwierciedlenie w zmianach cen polskich aktywów i kursu złotego. Niektórzy członkowie Rady wyrażali opinię, że w tych uwarunkowaniach decyzje o poziomie stóp procentowych powinny uwzględniać ich wpływ na sytuację na rynkach finansowych.
"Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie: stopa referencyjna 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., stopa redyskonta weksli 1,75 proc." - podsumowano w dokumencie.