- PLL LOT nie miałyby szansy przetrwania bez przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość - powiedział w poniedziałek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Dodał, że "dzisiaj LOT jest na zupełnie nowej ścieżce rozwoju" i odzyskuje swoją rentowność.
- Jak popatrzymy na sytuację LOT-u przed dwoma, trzema laty, to spółka była przeznaczona do likwidacji. Ewentualnie do przyspieszonej, szybkiej prywatyzacji - takiej, która by spowodowała, że stracilibyśmy naszego narodowego przewoźnika. Tak, jak straciły swojego przewoźnika Czechy czy Węgry - powiedział Morawiecki w TV Trwam.
Jak mówił, LOT otwiera nowe połączenia i planuje kolejne, m.in. na Daleki Wschód. Przypomniał, że od przyszłego roku spółka uruchomi bezpośrednie połączenia z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago w USA.
- Dzisiaj LOT jest na zupełnie nowej ścieżce rozwoju - powiedział. W jego ocenie, zarząd spółki - na czele z prezesem Rafałem Milczarskim - "robi bardzo dobrą robotę w trudnym środowisku", ale "daje sobie radę". - LOT odzyskuje swoją rentowność - zaznaczył. - I rośnie w siłę - dodał.
Jak tłumaczył wicepremier, aby nasz przewoźnik mógł się dalej rozwijać, potrzebny jest mu Centralny Port Komunikacyjny.
- Bez Centralnego Portu Komunikacyjnego, LOT nie mógłby się rozwijać za pięć lat. Dusiłby się w ramach bardzo wąskich gardeł na Okęciu w Warszawie - ocenił.
Podkreślił, że budowa CPK spowoduje, że Polska ma szanse stać się "centrum komunikacyjnym również dla wielu innych krajów".
- To tutaj może być port przesiadkowy dla Ukrainy, Białorusi czy wszystkich krajów bałtyckich. Nasze położenie geograficzne postaramy się wykorzystać, jako atut w najbliższych dziesiątkach lat - powiedział wicepremier.
Morawiecki pod koniec lipca zapowiedział, że we wrześniu może być decyzja o lokalizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Jednym z argumentów przemawiających za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że warszawskie Lotnisko Chopina - największy port w kraju, obsługujący ok. 38 proc. ruchu pasażerskiego w Polsce - zaczyna być bliski wyczerpania swojej przepustowości. Stołeczny port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów, a w tym roku - według szacunków - ma to być 14 mln. Niektórzy eksperci twierdzą, że przepustowość Lotniska Chopina to 20 mln osób rocznie.
Z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego wynika, że polskie porty lotnicze w ubiegłym roku obsłużyły blisko 34 mln pasażerów - o 12 proc. więcej niż w 2015 r. Według prognoz, w roku 2030 będzie to 60 mln podróżnych.