Federalna Agencja Lotnictwa USA (FAA) ma pod lupą dramatyczny rejs LOT z Meksyku do Nowego Jorku - wynika z informacji money.pl.
Boeing 787 Dreamliner, wyczarterowany przez PLL LOT, miał poważną awarię silników w marcu tego roku. Leciał z Meksyku (Cancun) do Polski (do Warszawy), ale do stolicy nie doleciał. Zamiast tego musiał awaryjnie lądować. Samolot nie skierował się jednak na bliższe lotnisko w Miami, a poleciał dalej - do portu w Nowym Jorku. Tym samym, jak pisze "Fakt", niesprawny samolot był w powietrzu dwie godziny dłużej. Dlaczego samolot nie skończył trasy w Miami? Jak wynika z informacji dziennika "Fakt", taka była sugestia LOT z Warszawy. Tak miało być taniej i prościej. LOT ripostuje, że bezpieczeństwo pasażerów w żadnym momencie nie było narażone, a informacje dziennika są nieprawdą.
Jak wynika z informacji money.pl, awaryjne lądowanie na lotnisku w Nowym Jorku nie umknęło uwadze Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA - wcześniej Federalnej Agencji Lotnictwa). To amerykański odpowiednik polskiego urzędu lotnictwa.
Amerykanie natychmiast rozpoczęli śledztwo po tym incydencie - taką mają utartą praktykę. Każde awaryjne lądowanie na ich terenie trafia pod lupę ekspertów. Wnioski zobowiązują się wysłać do polskich urzędów, gdy tylko zakończą sprawę - wskazują, że materiały trafią do ULC i Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Dlaczego taka ścieżka jest wybrana? Bo problemem był przewoźnik, który jest nadzorowany nie przez FAA. LOT przekonywać o bezpieczeństwie będzie musiał nie tylko media i pasażerów, ale również urzędników dwóch agencji.
FAA już od marca bada incydent, jest to naturalna konsekwencja awaryjnego lądowania. - Załoga lotnicza zgłosiła awarię z powodu problemu związanego z silnikiem i została skierowana na lotnisko Kennedy'ego - potwierdza Jim Peters, przedstawiciel biura prasowego FAA. Jednocześnie dodaje, że to załoga podejmuje decyzję o skierowaniu się na konkretne lotnisko. Peters zaznaczył jednocześnie, że awaryjne lądowanie na lotnisku przebiegło bez problemów.
W tej sprawie wysłaliśmy już pytania do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Czekamy na odpowiedź o podjęte działania i kontakt z FAA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl