Ponad 1,7 mln zł PLL LOT zażądał od związkowców zrzeszonych przy spółce. Za to, że pod koniec kwietnia zagrozili strajkiem. „Związki Zawodowe wyrządziły szkodę Spółce” – twierdzi zarząd. Przedstawiciel związkowców podsumowuje: „Zarząd oszalał”.
PLL LOT rozesłało przedsądowe wezwanie do zapłaty do ZZ Pilotów Komunikacyjnych, ZZ Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz OPZZ Konfederacja Pracy.
Money.pl dotarło do dokumentu sporządzonego przez PLL LOT, który trafił na biurka szefów związków. Zarząd polskiego przewoźnika twierdzi, że związkowcy są winni ponad 1 mln 750 tys. zł.
Uzasadnieniem dla tak wielkiej sumy jest strata rzekomo poniesiona przez spółkę. Głównie przy sprzedaży biletów. Pod koniec kwietnia związkowcy grozili wszczęciem strajku. Na jego przeprowadzenie nie zgodził się sąd. Postanowienie wydał 27 kwietnia 2018 roku.
„Mimo to Związki Zawodowe przez dwa kolejne dni informowały Spółkę, pasażerów i opinię publiczną, że nie zamierzają zastosować się do postanowienia Sądu” – pisze zarząd PLL LOT.
Dlatego teraz spółka domaga się ponad 1,7 mln zł. Związki na uregulowanie kwoty dostały 21 dni od daty doręczenia pisma. Po tej dacie PLL LOT będzie naliczał odsetki, liczone od 1 maja 2018 roku.
Pismo rozesłane przez zarząd PLL LOT do związkowców
"Zarząd oszalał"
Przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ Piotr Szumlewicz stwierdził, że zarząd PLL LOT oszalał. We wpisie na swoim profilu w mediach społecznościowych krytykuje władze LOT-u. "Oto dzieło zarządu flagowej spółki polskiego państwa. Naprawdę ktoś powinien przerwać to smutne przedstawienie i zdymisjonować całą tę ekipę" – napisał Szumlewicz.
Niskie loty
W spółce kilka dni temu zakończyła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Kontrolerzy stwierdzili, że czerwcowe zwolnienie dyscyplinarnie liderki związku zawodowego w PLL LOT Moniki Żelazik było niezgodne z prawem. Ponadto wykazano, że spółka bezprawnie zatrudnia pracowników na "śmieciówkach". Inspekcja pracy po kontroli wszczęła postępowanie wykroczeniowe przeciw zarządowi LOT-u.
Za bezprawne zwolnienie Żelazik, zarząd PLL LOT został ukarany najniższą możliwą karą, tj. grzywną 1 tys. zł. Przedstawiciele spółki odwołali się od tej decyzji.
Z kolei w piątek wyszło na jaw, że PIP może nałożyć naPLL LOT jeszcze jedną karę. Chodzi o naruszenie przepisów dotyczących pracowników przez spółkę-córkę polskiego przewoźnika LOT Crew. A konkretnie o prowadzenie pośrednictwa pracy bez stosownego wpisu do rejestru agencji zatrudnienia. W tym przypadku grozi to grzywną 10 tys. zł. Inspektorzy skierowali już sprawę do sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Ponad 1,7 mln zł PLL LOT zażądał od związkowców zrzeszonych przy spółce. Za to, że pod koniec kwietnia zagrozili strajkiem. „Związki Zawodowe wyrządziły szkodę Spółce” – twierdzi zarząd. Przedstawiciel związkowców podsumowuje: „Zarząd oszalał”.
PLL LOT rozesłało przedsądowe wezwanie do zapłaty do ZZ Pilotów Komunikacyjnych, ZZ Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz OPZZ Konfederacja Pracy.
Money.pl dotarło do dokumentu sporządzonego przez PLL LOT, który trafił na biurka szefów związków. Zarząd polskiego przewoźnika twierdzi, że związkowcy są winni ponad 1 mln 750 tys. zł.
Uzasadnieniem dla tak wielkiej sumy jest strata rzekomo poniesiona przez spółkę. Głównie przy sprzedaży biletów. Pod koniec kwietnia związkowcy grozili wszczęciem strajku. Na jego przeprowadzenie nie zgodził się sąd. Postanowienie wydał 27 kwietnia 2018 roku.
„Mimo to Związki Zawodowe przez dwa kolejne dni informowały Spółkę, pasażerów i opinię publiczną, że nie zamierzają zastosować się do postanowienia Sądu” – pisze zarząd PLL LOT.
Dlatego teraz spółka domaga się ponad 1,7 mln zł. Związki na uregulowanie kwoty dostały 21 dni od daty doręczenia pisma. Po tej dacie PLL LOT będzie naliczał odsetki, liczone od 1maja 2018 roku.
Zdj 1/2
Piotr Szumlewicz, p
Przewodniczący mazowieckich struktur OPZZ Piotr Szumlewicz stwierdził, że zarząd PLL LOT oszalał. We wpisie na swoim profilu w mediach społecznościowych krytykuje władze LOT-u. - Oto dzieło zarządu flagowej spółki polskiego państwa. Naprawdę ktoś powinien przerwać to smutne przedstawienie i zdymisjonować całą tę ekipę – napisał Szumlewicz.
Zrzut.
Zobacz także: "Samolot lądował na jednym silniku, włączył się czujnik dymu"
Niskie loty
W spółce kilka dni temu zakończyła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Kontrolerzy stwierdzili, że czerwcowe zwolnienie dyscyplinarnie liderki związku zawodowego w PLL LOT Moniki Żelazik było niezgodne z prawem. Ponadto wykazano, że spółka bezprawnie zatrudnia pracowników na "śmieciówkach". Inspekcja pracy po kontroli wszczęła postępowanie wykroczeniowe przeciw zarządowi LOT-u.
Za bezprawne zwolnienie Żelazik, zarząd PLL LOT został ukarany najniższą możliwą karą, tj. grzywną 1 tys. zł. Przedstawiciele spółki odwołali się od tej decyzji.
Z kolei w piątek wyszło na jaw, że PIP może nałożyć na PLL LOT jeszcze jedną karę. Chodzi o naruszenie przepisów dotyczących pracowników przez spółkę-córkę polskiego przewoźnika LOT Crew. A konkretnie o prowadzenie pośrednictwa pracy bez stosownego wpisu do rejestru agencji zatrudnienia. W tym przypadku grozi to grzywną 10 tys. zł. Inspektorzy skierowali już sprawę do sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl