Na zakup urządzenia zdecydowały się przede wszystkim te branże, w których o paragon było do tej pory najtrudniej. Mowa o salonach fryzjerskich, gabinetach lekarskich czy warsztatach samochodowych. Wystarczyło tylko dać Polakom atrakcyjne nagrody za ponad 1,5 mln zł. Sprawdziliśmy, czy się opłaciło.
Ponad 2,04 mln kas fiskalnych funkcjonowało w polskich firmach 1 października 2015 r. Z kolei na koniec 2016 roku liczba ta wzrosła do prawie 2,10 mln. Jak wskazuje Ministerstwo Finansów w dużej mierze to zasługa właśnie loterii.
"Narodowa Loteria Paragonowa to projekt edukacyjny. Liczba zarejestrowanych kas fiskalnych w okresie jej trwania w branżach premiowanych może być jednym z efektów tego typu działań" - poinformował wiceminister finansów Leszek Skiba, w odpowiedzi na interpelację posłanki PO Izabeli Leszczyny, nawiasem mówiąc - swojej poprzedniczki.
Co to są branże premiowane? Te zmieniały się w każdym kwartale funkcjonowania loterii. Zaczęło się od zakładów fryzjerskich, później były to przewozy taksówkowe, a obecnie premiowane są paragony za zakup paliwa. Jeśli gracz zarejestrował paragon z tej branży, brał udział w osobnym losowaniu, którego stawką był Opel Insignia. Pozostali zaś mogli walczyć o Opla Astrę.
Właśnie wzrost kas fiskalnych w tych gałęziach gospodarki jest najlepszym dowodem na to, że Polacy zaczęli upominać się o paragony. U fryzjerów i kosmetyczek przez 15 miesięcy przybyło ponad 7,5 tys. urządzeń, w restauracjach - blisko 6,8 tys., a u mechaników samochodowych - ponad 4,5 tys.
Efekty loterii paragonowej | |
---|---|
Branża | Wzrost liczby kas fiskalnych o: |
Usługi fryzjerskie i kosmetyczne | 7579 |
Gastronomia | 6790 |
Naprawa samochodów i sprzedaż części | 4575 |
Prywatna praktyka lekarska i dentystyczna | 3243 |
Usługi taksówkarskie | 1880 |
Źródło: Ministerstwo Finansów |
O tym, że świadomość Polaków wzrosła świadczy również badanie opinii i postaw podatników. Przed rozpoczęciem loterii o paragon upominało się 7 proc. klientów przy zakupie towarów i zaledwie 5 proc. w przypadku usług. Na koniec 2015 roku było to już odpowiednio: 31 i 28 proc., a rok później: 34 i 31 proc.
Jak dodaje resort finansów, Polacy w znacznie większym stopniu zauważają też zależność między wydawaniem paragonu, a dochodami podatkowymi budżetu państwa.
O sześć miesięcy dłużej
Loteria przyjęła się na tyle, że resort we wrześniu ubiegłego roku resort podjął decyzję o przedłużeniu jej o kolejne pół roku, czyli do końca marca.
"To efekt dużego zainteresowania loterią i pozytywnych zmian w postawach Polaków, którzy coraz częściej pamiętają o znaczeniu paragonów podczas zakupu towarów i usług. Akcja promuje postawy obywatelskie, takie jak płacenie podatków i uświadamia Polakom, że biorąc paragony wspierają uczciwy obrót gospodarczy" - wyjaśnia Leszek Skiba. I dodaje, że loteria przeciwdziała szarej strefie.
W dużej mierze pomogły atrakcyjne nagrody, takie jak samochody osobowe, laptopy i tablety marki Apple. A na tych ministerstwo nie oszczędzało. Jak czytamy w oficjalnym stanowisku ministerstwa, do końca grudnia uczestnicy loterii wygrali już ponad 160 nagród, w tym kilkadziesiąt nowych samochodów.
Postanowiliśmy oszacować, ile warte są poszczególne nagrody, żeby sprawdzić, czy gra jest warta świeczki. Według najnowszych danych do zwycięzców trafiło już 14 Opli Astra, 5 Opli Insignia, 91 iPadów Air 2 oraz 78 laptopów Lenovo Thinkpad.
Nawet gdyby wziąć pod uwagę najbardziej podstawowe wersje samochodów czy elektroniki, to okazuje się, że na nagrody przeznaczono do końca grudnia ok. 1,5 mln zł. Czy nie jest więc tak, że nakłady są większe niż efekty?
Żeby wydatki na nagrody się zwróciły, państwo musiałoby z każdej kasy fiskalnej ściągnąć średnio 30 zł podatku na przestrzeni 15 miesięcy. To oznacza, że miesięczny obrót na takiej kasie fiskalnej (przy uproszczonym założeniu 23-proc. stawki VAT) musiałby wynieść... 8 złotych. Wtedy państwo wyszłoby na zero. Każda złotówka ponad to jest już zyskiem dla budżetu.
Łatwo więc domyślić się, że państwo wyszło na tym bardzo dobrze. Kto choć raz jechał taksówką, naprawiał samochód lub ścinał włosy u fryzjera wie, że nie da się zapłacić mniej niż 8 zł. A to oznacza, że z podatku VAT do wspólnej kasy wpłynęło znacznie więcej pieniędzy, niż te 1,5 mln przeznaczone na nagrody.
Jak wziąć udział w loterii?
Wystarczy mieć ukończone 18 lat i zrobić zakupy za minimum 10 zł. Później trzeba w tym samym miesiącu kalendarzowym zarejestrować paragon na stronie loterii www.loteriaparagonowa.gov.pl oraz zachować go do dnia losowania.
Tego typu akcje cieszą się dużą popularnością w wielu krajach Europy. Polska edycja trwa od października 2015 r., a zakończy się 31 marca. Do końca stycznia 2017 r. Polacy zarejestrowali blisko 130 milionów paragonów.
Od początku trwania loterii została już przyznana ponad połowa nagród. Do wygrania są jeszcze: Opel Insignia oraz 4 Ople Astra. Do tego kilkadziesiąt notebooków Lenovo i tabletów Apple'a. Wszystkie te nagrody są zwolnione z podatku dochodowego.