Z opóźnieniem przyleciał do Warszawy samolot tureckich linii lotniczych ze Stambułu. Nie został również odwołany samolot LOT-tu ze Stambułu, który miał wystartować planowo o 14.55.
Nic nie wiadomo również o odwołaniu lotów charterowych.
W minioną sobotę tylko jeden lot z Warszawy do Turcji został odwołany, podobnie jak i lot powrotny z tego kraju - informował Przybylski.
Lotnisko otrzymało informację od LOT-u o odwołaniu w sobotę lotu o godz. 12.55 do Stambułu oraz przylotu o godz. 19. Kilka godzin opóźniony był jedynie samolot charterowy z Antalyi, który miał wylądować w Warszawie po 15.00.
- Z podróży do Turcji rezygnuje jedynie część pasażerów, ale nie wiemy dokładnie jak dużo - powiedział Przybylski. W sobotę rano powiedział PAP, że były sygnały od pasażerów, że biura podróży odwołują wyloty do Turcji.
Lotnisko w Katowicach nie odwołało dwóch sobotnich lotów i przylotów z Antalyi. Również w Krakowie - jak podało tamtejsze lotnisko - zaplanowany na niedzielę jeden lot do Antalyi i jeden przylot z tego miasta, nie zostały odwołane.
Jak poinformowało w sobotę MSZ, sytuacja w większości kurortów jest spokojna, jednak resort "kategorycznie" odradza wszelkie podróże do Turcji. Ministerstwo uprzedza także, że mogą występować utrudnienia w transporcie lotniczym, lądowym, a także utrudnienia w komunikacji telefonicznej i internetowej. Część granic lądowych Turcji została zamknięta.
W nocy z piątku na sobotę w Turcji doszło do nieudanej próby zamachu stanu. Próba ta zakończyła się niepowodzeniem - ogłosił w sobotę tymczasowy szef sztabu tureckiej armii generał Umit Dundar. Poinformował, że w starciach zginęło w sumie ponad 190 osób, w tym 104 puczystów. Wśród pozostałych 90 ofiar śmiertelnych jest 41 policjantów, dwóch żołnierzy i 47 cywilów.