Jeszcze w tym roku wybór wykonawcy, a jesienią przyszłego koniec budowy pasa startowego na lotnisku Krywlany w Białymstoku. Władze miasta rozpisały właśnie przetarg na inwestycję.
Będzie to pierwsze w Podlaskiem publiczne lotnisko, z którego będą mogły korzystać małe samoloty pasażerskie turystyczno-biznesowe, zabierające na pokład do 50 pasażerów. Na początku lipca wojewoda podlaski wydał zgodę na realizację tej inwestycji.
Jak powiedział we wtorek na konferencji prasowej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, pozwolenie wojewody było "ostatnim akordem" do ogłoszenia przetargu. Przypomniał, że budowa lotniska jest możliwa dzięki porozumieniu władz miasta, które jest inwestorem, i Aeroklubu Polskiego, który zarządza lotniskiem.
Ogłoszony przetarg ma formułę zaprojektuj-zbuduj; zainteresowane firmy swoje oferty mogą przesyłać do 29 sierpnia.
Prace budowlane zakładają przede wszystkim budowę utwardzonego pasa startowego o wymiarach 1 tys. 350 metrów długości i 30 m szerokości oraz pasa tzw. szkoleniowego o nawierzchni trawiastej. Powstanie też cała niezbędna infrastruktura, m.in. płyta do zawracania samolotów, drogi kołowania, miejsce postoju maszyn.
Truskolaski powiedział, że w budżecie miasta na tę inwestycję zarezerwowano ponad 31 mln zł, ale - jak dodał - koszt budowy lotniska będzie wynikał z przetargu. Miasto zamierza rozstrzygnąć go i podpisać umowę z wykonawcą jeszcze w tym roku. Sama inwestycja powinna zakończyć się do końca listopada 2018 roku.
Lotnisko będzie przystosowane do obsługi samolotów pasażerskich zabierających do 50 pasażerów o zasięgu powietrznym 1,5-2 tys. kilometrów. - Na początku planowane jest, by na lotnisku odbywało się od 1 do 2 tys. operacji lotniczych rocznie - powiedział zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński. Mówił, że po stronie Aeroklubu leży znalezienie przewoźników, którzy byliby zainteresowani obsługą lotów z tego portu.